Nie mam czasu dzis na opisywanie sytemu bankowego w Tajlandii. Wrzucanie wszystkich instytucji finansowych do jednego worka mija sie tez z celem. Wiadomo, sa lepsze i gorsze firmy.
Mam ochote wystawic laurke jednemu z tajskich bankow. ( na pozostale przyjdzie czas:)
Kasikorn Bank ( 4 duzy bank w Tajlandii ) umieszczam w kategorii "kaszanka".
Logo banku jest ponizej. Jego pelna alternatywna nazwa Thai Farmers Bank. ( nazwa nomen omen ) Bank jest w rekach chinskich Tajow od czasu zalozenia go w 1945 roku.
Wielokrotnie slyszalem ochy i achy zachodnich turystow, wyplacajacych gotowke z bankomatow w Tajlandii. Tak, ATMy w Tajlandii sa wszedzie. Bankomaty sa w najmniejszych miejscowosciach i dzialaja na ogol niezawodnie. Podjecie gotowki to chwila.No, ale co z serwisem bankowym ?
Rozbawil mnie baner ( ponizej ) na glownej stronie http://www.kasikornbank.com/. O jakie chodzi inowacje ???? Inowacje z 1945 roku ?
Wspomne tylko, ze wszyscy Tajowie maja ksiazeczki dopisane do swoich biezacych rachunkow bankowych. Wiem, ze ludzie powyzej 35 roku zycia nie wiedza tu co to internet. Chodza ciagle z tymi ksiazeczkami i drukuja w bankowych drukarkach stan konta. Nie wiedza jak sprawdzic stan konta w domu, nie wspomne o przelewach.
Klienci Kasikorn Bank nawet jak maja internet w domu, to beda nadaremnie czekac na przyslanie hasla dostepu do konta. Beda dalej chodzic z tymi ksiazeczkami i stac w kolejkach aby zaplacic rachunki. ( zlecenie stalej platnosci w banku to inna sterta papierow i inna historia )
W roku 2005 czekalem kilka miesiecy na haslo dostepu do wlasnego konta, ale sie nie doczekalem. Znaczy dostalem jeden kod przyslany poczta, ale byl zly. Drugiego listu juz sie nie doczekalem , pomimo zywej korespondencji emailowej z bankiem. Dowiedzialem sie, ze bankowosc internetowa to fikcja w Tajlandii.
W ubieglym roku moja znajoma majaca od kilku lat konto w Kasikornie zapragnela miec dostep do niego online. Pomimo kilku wizyt w filii banku i ciaglych obietnic z wyslaniem hasla dostepu, nie otrzymala kodu. W koncu poddala sie i przeniosla konto do konkurencji.
Haslo "Tajski Bank" kojarzy mi sie z PRLem. Brak kompetencji, kolejki, zlodziejskie oplaty.
Cale szczescie, ze sa plusy: wysokie dzienne limity wyplat na karte i panie w filiach witajace klientow szerokim usmiechem:)
Dodadam, ze banki w sasiednich krajach to juz zupelna kaszana.
No comments:
Post a Comment