Wednesday, August 31, 2011

Sierpień na Bali – weather fine.


Sierpień jest szczytem sezonu turystycznego w Indonezji. Tubylcy mają sporo wolnych dni, pogoda jest optymalna. Sierpień na Bali oznacza tłumy gości. Sierpień w Ubud oznacza kłopoty z noclegami. Warto zarezerwować sobie hotel przed przyjazdem tu.

W sierpniu było dużo atrakcji w Ubud. 18 sierpnie, dzień po Dniu Niepodległości odbyła się wielka ceremonia pogrzebowa. Zacna nieboszczka, w której żyłach płynęła błękitną krwią zmarła w maju.



Kapłani posługując się skomplikowanymi wykresami astronomicznymi ustalili dzień 18 sierpnia jako optymalny dla kremacji nieboszczki.



Wielka wieża , która miała być spalona razem z ciałem była budowana przez kilka tygodni. W połowie sierpnia była gotowa i stała się prawdziwą atrakcją turystyczną u bram Ubud Palace.












Friday, August 26, 2011

Srebrna biżuteria na Bali.

Na Bali ciężkie czasy. Srebro podwoiło swoją wartość. Zachodni klienci zbiednieli. Trend ten trwa od kilku lat. Dziś produkcja srebrnej biżuterii tylko w limitowanych ilościach. Biżuteria ze złota - chwilowo brak zamówień.





Kadek, który odziedził biznes złotniczy po ojcu studiuje nowe wzory i wprowadza inowacje.




Przywiozłem na Bali kilka książek z biżuteria etniczną. Mój Balijski kolega odkrył fantastyczne wzory biżuterii Tauregów z Mali i Nigru. Pracujemy nad nowym wzornictwem. Kadek ma na utrzymaniu pięciu fachowców wytwarzajacych ręcznie balijską bizuterię. Jego ojciec miał 15 złotników.

Marketing to istotna sprawa. Kadek robi sesję zdjęciową dla mnie i dwóch innych kolegów osiadłych na Bali. Wystawił stoły przed budynek. Jest tu lepsze światło do zdjęć. Chłopacy w tym tygodniu oprawiają w srebro topazy i cytryny.




Najstarszy złotnik jest oddelegowany do finezyjnej pracy w technice granulowej. Kadek nie wystawia jego warsztatu na podwórze. Najmłodszy lubi robotę z ogniem.

W przyszłym tygodniu topimy nowe srebrne sztaby i zamieniamy je w kolczyki i pierścionki.








Saturday, August 6, 2011

Import z Bali.

Już ponad 10 lat temu indonezyjskie, drewniane suweniry, maski i mebelki zalewały sklepy "decor" w Europie i Polsce. Znam co najmniej trzy osoby, które sprowadzały rocznie całe 40- stopowe kontenery indonezyjskiego rękodzieła.

Wokół Ubud jest kilkanaście wiosek, gdzie całe rodziny produkują wyroby z drewna. Wokół Sukawati i Mas produkuje się przeważnie meble,w wioskach na północ od Ubud suweniry.



Jest to produkcja na wielką skalę. Nawet w Ghanie i Kenii, gdzie są największe rynki "afrykańskich suwenirów", produkcja figurek i masek nie ma tak monstrualnej wielkości jak na Bali. Dobrze, że drzewa w topikach rosną kilkakrotnie szybciej niż w Europie. Na pewno starczy drewna na kolejne dziesieciolecia.




Produkcja suwenirów na masową skalę zakończy się dopiero wówczas, gdy średnia pensja w Indonezji przekroczy poziom 1000 złotych. Taki proces widoczny jest w Tajlandii, gdzie drewno jest coraz droższe, a rzeźbiarzy wokół Chiang Mai coraz mniej.