Thursday, April 27, 2023

Te dni w tym Kuala Lumpur - ze wsi do metropolii

39 miesięcy !! Tyle trwała moja zasiadka w Tajlandii.
Absolutny rekord !! Ponad 3 lata bez zagranicznych podróży.

Przetrwałem panikę pandemiczną na ranczo, gdzie maseczki i szczepienia nie obowiązywały.
Teraz czytam jak już niektóre kraje zaczynają płacić odszkodowania rodzinom ofiar szczepień kowidowych.

To co było przez pierwsze dwa lata tabu i konspiracją dziś formuje nurt dopuszczalny do dyskursu. Zwraca się honor lekarzom, którzy krytykowali system przymusu i mówili, że szczepionki są warte funta kłaków.

Społeczeństwa łykają każde banialuki rządowe i telewizyjne. Idę o zakład, że ciemny lud nie wyciągnie żadnych wniosków z oszustwa. Cieszmy się tą chwilą wolności, bo nie wiadomo jak długo potrwa. Bill Gates i inne ciemne typy już planują nam naszą egzystencję. Oczywiście dla naszego dobra 😝


Zaczynam grasować po krajach regionu.
Na pierwszy ogień wziąłem sobie Malezję.



Od ostatniego mojego pobytu w Kuala Lumpur w styczniu 2020 roku, powstał drugi najwyższy wieżowiec na świecie - Merdeka 118. Oficjalne otwarcie jest planowane na czerwiec.


Bujna roślinność równikowa, o którą dbali tak Angielscy dżentelmeni.  Chwała im, że zostawili nam w spadku te wspaniałe ogrody botaniczne. Jak ktoś zna trochę lepiej Bangkok, to wie, że tam zabrakło Brytyjczyków na pewnym stopniu rozwoju i betonowa rak tej aglomeracji rozrasta się po dzień dzisiejszy.



A szkło z betonem, parki i tradycja mogą przecież pięknie koegzystować ze sobą.


 Kuala Lumpur to było faktycznie chińskie miasto w XIX wieku. Napiszę o tym kilka zdań wkrótce.