Dla leniwych turystow najlepsza opcja jest tuk tuk, ktory za 500 baht zawiezie ciebie do 5 wybranych atrakcji.
Niektorzy wypozyczaja rowery za 50 lub 100 baht na dzien. Owszem to jest fajna alternatywa, ale nie bylem gotow na etap Tour de France nawet jak do przejechania bylo tylko 70 km. Poza tym wypozyczenie skutera kosztuje tyle samo co dwoch rowerow.
Skuter dostaje sie z prawie pustym bakiem i trzeba gdzies zatankowac paliwo.
Potem mozna ruszac w droge. Ruch w Tajlandii jest lewostronny, dlatego wielu farangow laduje kazdego dnia w szpitalach calej Tajlandii. ( oprocz Brytyjczykow oczywiscie ) Poza Bangkokiem, ludzie jezdza powoli i malo agresywnie.
Polecam skutery w Tajlandii. Honda 160 cc byla wystarczajaca silna na przejazdzke po miescie i okolicach.
Fajnie, że tu trafiłam - wybieram się do Tajlandii w listopadzie. Czuję, że znajdę tu wiele ciekawego do poczytania. Pozdrawiam z PL!
ReplyDeleteW Polsce też skuterów zatrzęsienie. Co prawda jest to jakaś alternatywa dla samochodów i naginania piechtolotem, ale i zagrożenie na ulicach. Rowerzystów już mniej lub bardziej skutecznie rozgonili po ścieżkach rowerowych - przynajmniej tam gdzie ścieżki są. W to miejsce wskoczyły inne jednoślady-skutery właśnie.
ReplyDelete@Ewa
ReplyDeleteTo swietny termin na wizyte w Tajlandii ;-)
Listopadowy festiwal Loi Kratong jest najpiekniejszy. Poza tym pogoda jest sprzyjajaca na wedrowki i na plaze.
@Athena
Skutery sa fantastyczne. Tylko Bangkok nie nadaje sie do jezdzenia. Smrod spalin i tlok na maksa.