Przy goracych zrodlach poznalem Josha w jego masajskim rysztunku wojownika. Wraz z kolegami czekal na turystow i zarabial pozujac do zdjec i sprzedajac masajskie gadzety. W swoich wedrowkach po Afryce Wschodniej poznalem wielu Masajow, ale Josh byl wyjatkowo przedsiebiorczym mlodym czlowiekiem.
Josh w Hell's Gate.
Widywalem go pozniej wielokrotnie w centrum Nairobi na masajskim targu. W szarej watowanej kurtce, w ciemnych spodniach, z krotkimi czarnymi kreconymi wlosami i wielka walizka byl trudny do rozpoznania w cieleniu miejskiego biznesmena.
Rezydowalem dlugie tygodnie w Nairobi i Josh stal sie jednym z moich dostawcow plemiennych wyrobow. Przywozil mi stare tykwy uzywane do mleka, masajskie kluby do walki wrecz
i rozne drobiazgi. Od niego mialem rowniez czerwony material, w ktory zawijali sie Masaje. Masajskie tuniki okazaly sie wspanialymi podarunkami dla znajomych w Europie.
Josh byl sumienny i punktualny. Raz zawarta umowa ustna z tym mlodym Masajem byla bardziej warta niz wiele tranzakcji podpisanych i przypieczetowanych w Afryce.
*****
Nie pozyczaj majtek Masajowi.
Przypomniala mi sie zabawna historia. W roku 1992 odbylem szalona podroz wraz z kolega z Hamburga. Ten wyjazd dostarczyl mi wiele przygod i emocji ( na pewno jest warty opowiedzenia w jakis 40 odcinkach ). Dzis tylko wspomne, ze wraz z Oliverem zaczynalismy i konczylismy podroz w Kenii. Podrozowalismy po Ugandzie, Zairze ( Kongo ) i Burundi skad wrocilismy samolotem do Nairobi.
Oliver byl w stalej gotowosci niesc pomoc kolegom Afrykanom. Troszczyl sie o nich jak misjonarz, albo rodzona matka. Ostatnie dni spedzalismy w Malindi na plazy. Uwage Olivera przykul jeden wojownik Masajski chodzacy dumnym krokiem po plazy. Nie zaczepial nikogo ( w odroznieniu od beach boys ). Jego czerwona tunika powiewala malowniczo na tle szmaragdowych fal oceanu Indyjskiego.
Oliver doszedl do wniosku, ze Masaj chce sie wykapac, ale nie ma majtek i czeka na dogodna sytuacje, kiedy bedzie mogl wskoczyc nago do oceanu. Moj niemiecki kolega sledzil Masaja kilka minut. W pewnej chwili wstal i podszedl do Kenijczyka. Zaproponowal pozyczenie swoich kapielowek.
Masaj przyjal majtki Olivera. Wciagnal je pod tunike i zanurzyl sie w oceanie. Tyle widzielismy dumnego wojownika...Nastepnego dnia Oliver musial kupic sobie nowe kapielowki.
Zasada w Afryce jest prosta. Nie pozyczaj murzynowi pieniadzy lub przedmiotow. Nigdy nie wroca do ciebie, nawet osobista bielizna...
o proszę:)
ReplyDeleteKenia piękny kraj,ale za daleko dla mnie.ja źle znoszę latanie...eh....
Hehe, czego to się człowiek może nauczyć :) Ale ciii, bo jeszcze tutaj ktoś wkroczy i o rasizm oskarży.
ReplyDeletea jest pewny,ze Masaj sie nie utopil?
ReplyDelete