Friday, January 22, 2010

Waikelo i miejsca bez nazw. Zachodnia Sumba. Indonezja

Po odkryciu dwóch bezimiennych plaż nad oceanem, pojechałem w drogę powrotną do Waikelo.

Zatankowałem paliwo w miejscowości bez nazwy.

Po drodze mijałem wioski, gdzie drewniane domy stały w jednym rzędzie. Okolica wyglądała jak na starych pocztówkach z początku XX wieku.

Holendrzy wylądowali na tej wyspie w 1522 roku. Trudno oprzeć się wrażeniu, że przez prawie 500 lat nie wiele wydarzyło się na Sumbie.

Pojawiły się tylko drogi asfaltowe, pojazdy silnikowe, koszulki bawełniane i zniknęły drzewa, na których wieszano w każdej wiosce głowy zabitych wrogów.


Tubylcom dopisywał humor. A może to ja byłem tak śmieszny ?

Po wizycie w kilku wioskach dojechałem do Weikelo, portowej miejscowości gdzie cumowały promy na Sumbawe.

Na rynku zamykano już sklepy, ale udało mi się kupić kawę i wodę.

Jeszcze przez kilkanaście minut po zachodzie słońca, dzienne światło umożliwiało grę w piłkę nożną.








6 comments:

  1. Ciekawa wycieczka, te chaty jakby z przeszłosci odległej faktycznie robią wrażenie!
    Myslałem, że jesteś już w Afryce!;)

    ReplyDelete
  2. @Slavko

    Nie. Zostaje jeszcze w Azji ;-)

    ReplyDelete
  3. na fotkach widać, że ludzie tam są chyba mili
    pozdrawiam z mroźnej Polski

    ReplyDelete
  4. fajne to tankowanie ;)

    A zdjęcia, które pokazują niezmienny od 500 lat świat proszę w sepii ...

    ReplyDelete