Saturday, January 16, 2010

Komary w Tajlandii. Sprzęt do zabijania skrzydlatych wrogów.

Miałem pisać dziś o China Town w Bangkoku.


Pozwolicie, ze temat jedzenia i zakupów w Chinatown przeniosę na bliżej nie określony czas. Mam rozproszoną uwagę. Walczę z komarami.

To jest moja rakieta "pod elektrycznym napięciem". Niezwykle skuteczne narzędzie. Macha się nią jak tenisista na korcie i komary jako wolne owady nie mają szans. Raz dotknięte są porażone prądem i martwe.

***

W Tajlandii nie ma aż takich problemów z komarami. Bangkok jednak zbudowano na moczarach i nad kanałami. Choś większość zbiorników wodnych jest już zasypana, to nadal grasuje tu dużo tego skrzydlatego paskudztwa.

Wracając do rakiety. Paletka jest genialna, ale słabo sprawdza się w domu, gdu siedzi się przy biurku lub w fotelu. Machając nią można niechcący strącić kubek z kawą lub rozbić monitor.

***

Tak więc trenuje zabijanie komarów klaskając dłońmi. Mam pewne sukcesy. Jestem coraz szybszy, hehe...Irytuje mnie tylko jak czasami otworzę dłonie, a malutki komarek opuszcza cały i zdrowy moją rękę. Nie mam wystarczająco płaskich dłoni , czy co ?

***
Komary nie przenoszą malarii w miastach w Tajlandii.

5 comments:

  1. W Egipcie komary są takie maleńkie, że potrafią przejść przez siatki w oknach. A do tego jak piecze ... Sto razy gorzej, niż po polskich komarach ;(

    Nie wiem na czym polega ten fenomen, ale regularnie za zagłówkiem łóżka znajduję takiego delikwenta. Jest taki mały, że trudno go utrafić. A nawet jak mi się uda za jakiś czas w tym samym miejscu jest kolejny. Czyżby miał 7 żyć, jak egipskie koty?

    Nie daj się!!!

    ReplyDelete
  2. @Ania

    Walczę... ale dziś już wytłukłem chyba wszystkie.

    Jutro kolejna runda.

    Egipskie koty mają 7 żyć , czy wcieleń ?? Jak to ??

    ReplyDelete
  3. Dlatego nawet lubię zimę ;)
    Genialna sprawa z tą rakietą - od razu sprawdziłam czy u nas można kupić takie ustrojstwo. Można. Myślę że w sezonie będzie dostępne :D. Dzięki za pomysła.

    ReplyDelete
  4. @Athena

    z ta rakieta jest swietna zabawa, przy tym te owady sie smaza i strzelaja z hukiem na drucie paletki :)

    ReplyDelete
  5. Czy możesz podać lokalną nazwę rakiety? Już mamy tak dosyć tych małych latających stworzeń, że rozważamy import :)

    ReplyDelete