Przez dlugie lata Chinatown bylo centrum ekonomicznym Bangkoku. Tutaj byly duze hurtownie i tutaj zawierano wielkie tranzakcje. Tajowie nauczyli sie prowadzic biznes od Chinczykow, a gdy japonskie i zachodnie korporacje od lat 70-tych XX wieku zaczely otwierac swoje biura i przedstawicielstwa, Tajowie zaczeli sie bogacic.
Dzis bogactwo i marmurowe fasady budynkow rozproszyly sie po calym miescie.
Dla wlascicieli posesji kazdy sposob zdobycia pieniedzy jest dobry. Reklama na oknach ? Oczywiscie, po co komu widok z okna.
25 instytucji finansowych w Bangkoku ma kapital przekraczajacy ponad 1 bilion dolarow, a na kontach bankowych zdeponowanych jest tu 1,000 bilionow zlotych.
Na liscie Forbesa 2000 najwiekszych firm swiata, 13 przedsiebiorst pochodzi z Bangkoku. Nic dziwnego , ze przecietny mieszkaniec Bangkoku zarabia rocznie ponad 10,000 zlotych wiecej niz przecietny Polak.
Wielkie koncerny swiatowe wybieraja chetnie Bangkok na swoje kwatery w tej czesci Azji ze wzgledu na niskie podatki i dobrze rozwiniety transport drogowy, lotniczy i morski.
Wplyw turystyki na bogactwo Tajlandii jest troche przesadzony. Turystyka tworzy tylko 5 % dochodu narodowego kraju, a w skali Bangkoku jeszcze mniej.
Mieszkancy Bangkoku lubia lokawac nadwyzki kapitalu w zloto, ktore mozna szybko sprzedac w razie potrzeby. Sklepy ze zlotem sa na kazdym roku ulicy. Bizuteria jest wykonana tylko z 24 karatowego zlota.
Dlaczego Bangkok nie jest tak bogaty jak Singapur ?
Tajowie nie przepadaja za ciezka praca i nauka. Sa powszechnie uwazani za najbardziej wyluzowanych i wesolych Azjatow. Ich zamilowanie do zabawy i uzywek jest przyslowiowe. Dlatego w trosce o zdrowie i finanse obywateli, kasyna i palarnie opium zostaly zamkniete w miescie 50 lat temu.
Chinskie koty pomagajace zdobyc fortune materialna wypelniaja stragany w Chinatown. Panstwowa loteria i zaklady pilkarskie sa bardzo popularne wsrod mieszkancow Bangkoku. W miescie obowiazuje kult mamony. W odroznieniu od Korei i Japonii, nie wszyscy sa jednak gotowi do harowki przez 35 lat.
Mieszkancy Bangkoku licza na szczescie i slepy los. Wrozki, astrolodzy, sprzedawcy amuletow to sa profesje zapewniajace dolce vita w miescie. Nawet mistrzowie byddyjskich tatuazy maja pelne rece roboty.
Przecietny wlasciciel samochodu spedza prawie 3 godziny dziennie w korkach ulicznych. Zapewniam was, ze jak nie rozmawia przez telefon ze swoja kochanka, to kombinuje jak zdobyc pieniadze. Na 100% planuje kolejna wizyte u astrologa i zastanawia sie nad szczesliwymi cyframi w kolejnej loterii.
ożesz..
ReplyDeleteszkoda,że nie umiem wróżyć:)
a ja lubie wrozyc! tylko ta bariera jezykowa...
ReplyDeleteA ja nie wierzę we wróżby i nie wróżę i nie korzystam z wróżb :) Z przyczyny wyznaniowej :D Pozdrawiam i dziękuję za dodanie do linków.
ReplyDeleteNajpopularniejsze wrozki ( jest tez jeden facet ) w Bangkoku zarabiaja rocznie ponad 10 milionow baht ( milion zlotych )
ReplyDelete----> Beata zamow sobie podrecznik do j.tajskiego ;)
he,he,he...
ReplyDeleteto bylo po tajsku - ha,ha,ha
ReplyDeletepo tajsku jest: 555, czyta sie ha,ha,ha...serio, zajrzyj do mojej notatki o mnie.
ReplyDeletewsrod tych krzaczkow tylko 555 rozumiem:) 555
ReplyDeletea ja nie kumam nic z krzaczków!!!!
ReplyDeleteno czasem pokazuje mi kwadraciki.te wiem.że kwadraciki.
witam:) bede zaglądać:)interesują Cię zdjęcia Szczecina? czy tylko Street art?
ReplyDeletepozdrowienia!