Sunday, June 28, 2009

Once upon on time was one kingdom in South Laos. King in Champasak.

Kingdom of Champasak sounds as a joke. The kingdom in southern Laos in fact existed between 1713 and 1946 when independent Laos was formed. The first two kings of Champasak; Nokasad and Sayakumane ruled almost 80 years. The next kings became vassal rulers of Siam Kingdom.


During colonial time the French built here some houses. After rain showers local dirt streets tend to change into nasty and tacky trails.

Wat Thong ( Wat Nyutthitham ) is 19th century temple used by Champasak's royal family.

The King Nyutthitham's ashes are interred here.


It seems as almost entire population of the town work on the fields or have emigrated to Thailand or Vientiane.

I spotted here some internet cafes which charge $2 per one hour.

But still you can get a magnificent vista on Mekong river and feel an ambience of old Indochina in Champasak.





9 comments:

  1. Ladny nagrobek na te prochy...szkoda ze chce sie spalic...

    ReplyDelete
  2. ale to sa nagrobki na popiol, w sam raz dla Ciebie ;) Ja osobiscie gustuje w urnach, w rodzinnych posiadlosciach...

    ReplyDelete
  3. zdobnictwo mi się podoba..
    a te w rodzinnych posiadłościach to jakie są?
    bo może sobie miejsce w ogródku zacznę szykować.

    ReplyDelete
  4. -----Mijka

    sciana z nisza w korytarzu , najlepiej oszklona z pieknym wazonem i Twoim zdjeciem ( a w srodku Twoje prochy ).

    Pieknie.

    ReplyDelete
  5. takie M-4 na popiol?????????

    ReplyDelete
  6. Jaki wdzięczny temat - prochy, nagrobki, urny - a czemu nie ... mnie niech rozsypią na 4 strony świata ... i po kłopocie.
    Weszłam zdjęciami się pozachwycać i odstresowić trochę ... już mi odrobinę lepiej!!!

    ReplyDelete
  7. Zazdroszczę. Chciałabym odwiedzić kiedyś takie miejsca...

    ReplyDelete
  8. ------> Damurek ladne widoki dzialaja kojaco, a temat smierci w Europie jest tematem tabu. Smierc jest pelnym wyzwoleniem od stresu :) Najgorsza jest choroba.

    ------> Kasia teraz buduja nowe drogi miedzy Wietnamem, a Tajlandia i Chinami. Za kilka lat te wszystkie 'piekne zadupia" poznikaja.

    ReplyDelete