Tulum zaistnial na mapach po wizycie niejakiego Juana Diaz w 1518 roku. Hiszpanie nie wyweszyli tu zlota i odplyneli. Miasto bylo portem, gdzie handlowano miedzia i obsydianem. Lodzie Majow kursowaly stad do wybrzezy dzisiejszej Gwatemali.
Litografia Catherwooda przedstawiajaca glowna swiatynie w Tulum 170 lat temu.
Amerykanin John Lloyd Stephens and Anglik Frederick Catherwood spopularyzowali Tulum po swojej wspolnej podrozy na Jukatanie opisanej w slynnej ksiazce Incidents of Travel in Yucatan, ktora ukazala sie w 1843 roku.
Catherwook byl architektem i rysownikiem, ktorego szkice i akwarele z podrozy po egzotycznych krajach zapieraly dech romantycznym paniom przez cale stulecie.
Podobno Tulum byl otoczony przez 8 metrowy mur. Czyzby Hiszpanie wytargali stad prawie wszystkie kamienie na budowe swoich hacjend ?
Mapa Thaddeusa P. Bejnar pokazujaca stare miasta Majow na poludnie od Cancun. Archeolodzy nazywaja te stanowiska Xelha. Francisco de Montejo Starszy uzywal tych naturalnych portow w swojej slynnej ekspedycji w 1527 roku. Od tamtego czasu miasta wybrzeza byly opustoszale.
Mapa Thaddeusa P. Bejnar pokazujaca stare miasta Majow na poludnie od Cancun. Archeolodzy nazywaja te stanowiska Xelha. Francisco de Montejo Starszy uzywal tych naturalnych portow w swojej slynnej ekspedycji w 1527 roku. Od tamtego czasu miasta wybrzeza byly opustoszale.
Fascynująca historia...
ReplyDeleteTribu, ja nie czzytałam, luknelam na obrazki, te z Toba najlepsze:)
ReplyDelete@Beata
ReplyDeletedla jednych jest historijka, dla innych obrazki ;)
mnie tez mecza przydlugie teksty, ha,ha,ha,..lepiej sobie porozmawiac.
P.S.
ale czasami korygujesz moje bledy. dzieki.
Szukam kamiennych kukurydz...znalazlem w Ekwadorze poki co...
Mam rozumieć,ze teraz odwiedzasz Meksyk? Nie wiem jakim cudem stałeś się globtroterem, za czego żyjesz. Może napiszesz coś o sobie? A jeśli nie chcesz publicznie to może na maila?Bardzo jestem ciekawa.
ReplyDeletePodobno jest coś takiego jak gen podróżnika. Nie wszyscy go mają, nie u wszystkich on się uaktywnia. Jeśli jednak się właczy, to wtedy się zaczyna. Ci którzy są w stanie realizować swoje podróżnicze pragnienia-są szczęsliwi, ci którzy nie mogą (jak ja) juz całe zycie pozostają nieszczęśliwi. MAm nadzieję,ze uda mi się kiedyś...ciagle mam nadzieję....
Zapomniałam dodać: fajne fotki , fajne miejsca i fajny gość na fotkach. Artykuły ciekawe ale bez zabarwienia emocjonalnego....dodaj troszkę siebie...chętnie Cię poznam.
ReplyDelete@Kasia
ReplyDeleteNie lubie mowic i pisac o sobie. Jak bede ponownie w TVP i w Radiu Zet to opowiem:)
Nie, teraz jestem w Tajlandii. Jezdze po swiecie od wielu lat, a blog prowadze od pol roku. Mam materialy na tysiace postow, wiec powoli pisze o roznych krajach.
Na pewno bede znowu w Meksyku, ale zanim tam pojade ponownie chce uporzadkowac swoje notatki ;)
Nie wszyscy czuja tak silna potrzebe podrozowania. Innym wystarczy do szczescia lazienka w kafelkach i nowy samochod;)
w tv radiu ?????
ReplyDeleteożesz....
swoją drogą miejsca piękne.
@Mijka
ReplyDeletetak,tak,,,bylek kiedys aktywny, ale mi si znudzilo;) W sumie to tylko Przekroj dobrze placil, a ja nie lubie sie produkowac za darmo lub za 5 zlotych.
Teraz pisze ksiazke, wiec mam interes i jak przyjade do Polski to sie bede troche szmacil w telewizji i radiu. Ale tylko troche;))
Będziemy mogli się pochwalić potem, że ten sławny autor książki to był nasz znajomy z bloga :D.
ReplyDeleteRozumiem, że jeździsz w takie miejsca dla leniwych turystów się pobyczyć ;)? Czy też raczej jeździsz tam by poobserwować zachowania stadne wycieczek Amerykańców z cruise ships zawijających do Cancún? :D
Rzeczywiście fotki na których jesteś są najlepsze :)
@Athena
ReplyDeletedlaczego byl ? Blog zamierzam pisac dlugie lata ;)
Bylem pierwszy raz w Meksyku i nie odwiedzalem tam "zadupiow". Tylko pierwszo i drugoligowe miejsca.
Dochodze do wniosku, ze sam sie tam szwendalem bez wiekszego celu.
Aaahhhhaaaaa no to istnieje szansa, że się wówczas nadal do nas przyznawać będziesz :D nawet jak będziesz już sławny ;P
ReplyDeleteO cholercia....to my czytamy kogoś sławnego. Mam nadzieję,ze zasłużymy choć na egzemplarz ksiazki z dedykacją. Imienną dedykcją.
ReplyDeleteSwoją drogą , proszę choć o rys -jak to sie stało,że jeździsz itp.Bez znaków szczególnych.Po prostu jestem ciekawa czy można sprzedać mieszkanie i zostać takim szwendaczem.
Co do genu-nie każdy go ma, nawet ci co posiadają, mogą go mieć w uśpieniu.
Mnie się włączył na tyle,ze ....marzę o tym,że czytam,ze szwendam sie czasem po Polsce. Niestety mam ograniczenia...finansowe.