16.30
Poszedłem z Yogi do Tesco w Nan.
Chcieliśmy kupić czerwone wino.
Znaleźliśmy 3 butelki Californijskiego. Już się śliniłem na myśl o kieliszku zacnego trunku, gdy spojrzałem na komórkę.
Godzina 16.30 = zakaz sprzedaży alkoholu w Tajlandii trwa do 17 godziny.
Tajskie wino Lakeville - siara za 150 baht.
Wyszliśmy na zewnątrz sklepu, aby poczekać pół godziny.
17.05
Yogi wychodzi wściekły. Nie ma wina ! Ktoś zabrał z półki 3 butelki Califormijskiego wina !
W siatce ma tajskie wino za 150 baht ! Już cena wskazuje, że to jakaś kaszanka.
Co za pech ! Co za dziura ! Nie ma wina.
Ale kto i jakim cudem podprowadzil tamte 3 butelki? Shit, lepiej bylo czekac w sklepie z butelkami w rece;/
ReplyDelete@Stardust
ReplyDeleteTeż się właśnie zastanawiałem jak to się stało. Pewno jakiś obcokrajowiec włożył wino do kosza i kołował po Tesco pół godziny.