Saturday, October 22, 2011

Podjazd do Pura Pasar Agung

Wczoraj byłem na wycieczce motorowej we wschodniej części Bali. Policja czaiła się na głównych drogach i wlepiała mandaty turystom pod błahymi pretekstami. Boczne drogi okazały się niezwykle malownicze i dostarczały emocji.
Zapuściłem się z pasażerem :) prosto z Amed na masyw wulkanu Agung.
Bardzo się zdziwiłem, gdy moja Yamaha skapitulowała na kolejnym podjeżdzie na drodze do Pura Pasar Agung.
Żeby tam wjechać potrzeba silnika 250 cc lub jechać bez pasażera :)
W drodze powrotnej, na zjazdach mało nie sfajczyłem hamulców. Leciał tylko siwy dym i smród z tarczy hamulcowej.

Thursday, October 20, 2011

Kulminacyjna fala powodziowa w Bangkoku. Powódź ma potrwać jeszcze 3 tygodnie w Tajlandii.

Dziś został przełamany wał przeciwpowodziowy z setek tysięcy worków z piaskiem na północy Bangkoku. Urzędy i wielkie domy towarowe są zamknięte w całym mieście.
Zastanawiam się, czy uda się ochroń lotnisko Suvarnabhumi. Mieszkam w pobliżu lotniska i wszystkie dzielnice wschodniego Bangkoku są zalane.
Pytanie tylko jest jedno: czy będzie 1 metr wody na ulicach, czy 2 metry !
Jeśli zostanie zalane lotnisko, to Tajlandia straci biliony bahtów, a wielu turystów zostanie uziemnionych ( uwodnionych ) w Tajlandii na kilka dni.


Sytuacja staje się bardzo dynamiczna. W mojej dzielnicy wydzielono 8 szkół i jedną świątynie, gdzie można spać i dostać jedzenie. Woda ma się przelewać przez stolicę Tajlandii przez najbliższe 3 tygodnie. Scenariusz jak z futurystycznego obrazu o końcu cywilizacji.



Mapka z Bangkok Post pokazująca Wielki Bangkok - kolor niebieski to obszar pod wodą. Ścisły Bangkok - kolor jasno żółty - woda już się wlewa na ulice.

W ubiegłym roku opublikowałem post z wizją "Bangkok pod wodą". Nie wiedziałem, że wykrakam tak szybko taki kataklizm. Co prawda woda przyszła rzeką z pólnocy, a nie od morza. Ale woda to woda. Życie staje się upierdliwe od jej nadmiaru.

***

Ta powodź to już przypomina Pakistan z ubiegłego roku. Co się będę stresować ! Jadę jutro na plażę na wschodnie wybrzeże Bali. Ponurkuje i podrinkuje.

***

Jak dzieje się coś ciekawego w Bangkoku: np. czerwone koszule na ulicach lub tegoroczna powódź to zawsze jestem w Indonezji. Co za karma !!
A mam taki fajny wodoszczelny aparat fotograficzny....

Sunday, October 16, 2011

Falun Gong na plaży w Sanur

Bawiłem dziś w niezwykle miłym towarzystwie na plaży w Sanur. Pogoda była wymarzona i aż trudno uwierzyć, że w Bangkoku ciągle pada. To na Bali powinny być już deszcze, a w Tajlandii koniec pory deszczowej ( która jest wyjątkowo paskudna w tym roku ).

Dystrykt finansowy w Sanur był dziś pustawy i nie było żadnych marszów gniewnych ludzi.



Na Bali robi się ciemno o godz. 18. Całe szczęście, że szybko zapalają światło na deptaku.




W tym sztucznym świetle i w ostatnich promieniach dniach zauważyłem grupę Falun Gong medytującą nad oceanem.



Siedząca medytacja musi być niezwykle atrakcyjną formą spędzania czasu z kolegami na świeżym powietrzu. Przyłapałem członków podczas otwierania kanałów energetycznych i przyjmowania energii kosmicznej.



Mniej uduchowieni Indonezyjczycy grali w siatkówkę.



Energia kosmiczna nie zastąpi pokarmu. Na kolacje zjadłem ikan laut goreng z plecing kangkung.













Friday, October 14, 2011

Amed na Bali.

Kolor wody wokół Amed zgadza się z wszelkimi wyobrażeniami o tropikalnym raju. Nawet w porze deszczowej jest tu sucho, gdyż wschodnia część Bali charakteryzuje się małymi opadami atmosferycznymi.

Amed to obszar skupiający kilka wiosek rybackich na wybrzeżu. Pas zabudowań nadmorskich ciągnie się kilka kilometrów wzdłuż klifów i kamienistych zatok z czarnym piaskiem.


Brak biało-złotych plaż tutaj uchronił ten rejon przed hordami turystów i degradacją środowiska wodnego. Rafa koralowa trzyma się dobrze, a widoczność pod wodą na 20 metrów umożliwia podglądanie wielu gatunków ryb.


W Amed można się wspaniale wyciszyć i udać się z rybakami na łowy. Jest tutaj mnóstow przyjemnych bungalowów i kilka dobrych restauracji.


Na motorze warto spenetrować pobliskie wioski i odwiedzić największe miasteczko Wschodniego Bali - Amlapurę.


W każdej wiosce między Amed, a Amlapura można zjeść lokalny rosół zwany bakso ayam i kupić świeże owoce na rynku.










Thursday, October 13, 2011

Dzisiejsze trzęsienie ziemi na Bali miało siłe 6,1 w skali Richtera.

Epicentrum znajdowało się jakieś 130 km na południe od Ubud. W Denpasar i Kuta ludzie panikowali, a kilku wylądowało w szpitalu po oberwaniu spadającą cegła lub belką.

W Ubud nikt się za bardzo nie przestraszył. Ludzie wybiegali na ulicę z większych budynków, czy z poczty. Kolega Agung jechał właśnie na motorze do mnie i go kołysało. Autentycznie zazdroszczę mu tych wrażeń.
Mnie przyszło przeżyć trzęsienia w łóźku z laptopem. Odkryłem, że mam bardzo miękki materac amortyzujący dudnięcia matki ziemi.
W trakcie kołysania stwierdziłem, że to popierdułki i nie odkładałem laptopa. Może mam słaby refleks ? ( Ale jakby to była Sumatra, to bym szybko wydarł laczka z chaty. Tam nie ma żartów. )

Myślę , że nie będzię kolejnego odcinka z tego cyklu.

******

Nie ma zdjęć, bo nie ma zniszczeń w mojej okolicy.

Trzęsienie ziemi na Bali.

Dziś był rock'n'roll na Bali. Trzęsienie ziemi, może nawet 6 - 7 w skali Richtera. Ludzie wybiegli z budynków. Ale nic się nie działo więcej.


Był to prawdopodobnie pierwszy i ostatni wstrząs. Huśtawka trwała z 20 sekund.





W końcu jest 2011 , a nie 2012.

Saturday, October 8, 2011

Powódź w Bangkoku. Deszcze w Tajlandii.

Unikam Tajlandii w miesiącach sierpień i wrzesień. Pora deszczowa jest tam makabryczna. Tajowie zalali cementem pół kraju i dziwią się, że co roku mają powodzie. Przeżyłem już wielką powodź w Chiang Mai sześć lat temu. Przeżywam teraz kolejną powodź, tym razem w Bangkoku siedząc w Indonezji.

U mnie w Ubud jest sucho, ale woda wdarła się na moją ulicę i do domu w Bangkoku. Oj, mój "azjatycki dorobek" pójdzie pływać. Dobrze, że choć obrazy olejne zawiesiłem wysoko na ścianach, hahaha...


Tajska ekipa przenosi moje graty na drugie piętro, a ja powinienem zacząć się modlić, żeby kolejna fala z Północnej Tajlandii nie miała metra wysokości, jak kiedyś w Chiang Mai.


Jak wrócę do Bangkoku, to pewno będzie znów dużo węży, o komarach nie wspomnę. Ale po co wracać do Tajlandii ???


Tam kończą się deszcze, tu się zaczynają :)






Wednesday, October 5, 2011

Gdy maska przepędza złe duchy.

Na Bali złe moce i złośliwe duchy czają się na każdym kroku. Dzisiaj trafiła się wielka gratka. Jedna rodzina mieszkająca opodal Monkey Forest w Ubud "czyściła dom" ze złych duchów.

Specjalny tancerz o nadprzyrodzonych mocach wcielał się w kolejne 5 postaci. Maska Topeng Tua ( pojawiła sie jako druga ) oznacza starego człowieka, który jeszcze może , że hoho...




Ostatnia maska zwana tu Sidakarya jest specjalistą od wypędzania złych mocy i ukazuje się na zakończenie ceremoni Topeng.




Muzycy orkiestry gamelan są poważni i śledzą z uwagą poczynania maski.




Maska opuszcza dom i przy domowych ołtarzach odprawia egzorcyzmy.



Jest bezpieczniej w jej towarzystwie !