4- letni Supelek ( prawdziwe imie ! ) mieszka w mojej wiosce. Poświęciłem trochę czasu i śledziłem małego koleżkę wieczorową porą.
Supelek dostał od jednej kobitki świeże żabki do konsumpcji. Zaniósł je w plastikowym woreczku do babci Chandi, która słynie z gotowania pysznych żabich salatek. ( zrobiło się szybko ciemno i nie wyśledziłem Chandi podczas gotowania )
Żaby to przysmak tajskich wieśniaków. Żadne udka. Żaby gotuje się w całości i przyrządza z przyprawami i ziołami.
Supelek podczas wieczornej kąpieli w wiosce Nasa.
W tropikalnych krajach słońce szybko umyka za horyzont. Supelek musiał się spieszyć z kąpielą w plastikowej miednicy za kuchnią. Czekała na niego kolacja...
Poza oglądaniem cheezburgera obejrzałam sobie Twoje zdjęcia i jestem pod wrażeniem. Podglądactwo to moje hobby:-)
ReplyDeleteO...proszę podglądać dalej...chyba na tym polega sztuka blogerów :-)
DeletePrzez te burgery IQ mi zupełnie opadł o nie wyraziłam się tak, jak chciałam - podobają mi się twoje zdjęcia, bo są podglądackie, takie jakie najbardziej lubie. Mam takich dziesiątki z Egiptu.
Deleteto też będę musiał podglądnąć... nigdy nie byłem w Egipcie...:)
DeleteŻabki pyszne. Tajskie jedzenie fantastycznie smaczne. Żabki po tajsku na pewno rewelacyjne :) Jadłeś?
ReplyDeleteJadłem. Były smaczne, ale mają dużo kości w stosunku do mięsa. Jedzenie takiej zabiej salatki to prawdziwa praca, hehe...
Delete