Monday, September 21, 2009

Na pogrzebie jest wesolo : orkiestra. Wyspa Bali.

Godzina 11.45
Kolejne byki sa dosiadane przez mlodziencow. Tymczasem orkiestra zlozona z ponad 30 mlodych instrumentalistow robi rozgrzewke.

Humory im dopisuja. W ogole nie widac zadnych smutnych panow w czarnych garniturach i kobiet w welonach i w ciemnych okularach.

Talerze i gongi wytwarzaja eksplozje drgan powietrznych. Nie wiem ile jest decybeli, ale odsuwam sie przezornie na bezpieczna odleglosc. Nie chce ogluchnac na jedno ucho jak Phil Collins na scenie.

4 comments:

  1. To ja się przestaję dziwić, że ich tak długo nie stać na oficjalny pochówek...
    Niezły biznes w sektorze usług pogrzebowych.

    ReplyDelete
  2. @Athena

    rujnuja sie na pogrzeby.
    Tradycja zobowiazuje ;)

    Musze zalapac sie na jakies wesele w koncu.

    ReplyDelete
  3. Największy mam ubaw z tradycji gdy wszyscy szaleją w przedświątecznej gorączce (boże narodzenie znaczy) :)

    Wesele to przynajmniej wydarzenie (choć też nie jestem za weselami).

    No dobra... pogrzeb się rzeczywiście ma raz w życiu ;P Też chcę mieć ładną urnę i się przejechać do szpanerskiego krematorium :)

    ReplyDelete
  4. @Athena

    ja mam ubaw z tradycja jak mnie nie dotyczy bezposrednio. Lubie podgladac te wszsytkie cepelie ;)

    ReplyDelete