to ja zabiorę głos w tej materii, (sam nie widziałem ale mam relację z pierwszej ręki i filmy):
starszy jeżdżąc po Indonezji jakiś miesiąc temu też trafił na pogrzeb konkretnie gdzieś na indonezyjskiej części Papuy według niego pogrzeb wyglądał następująco:
-grzebano 5 ciał na raz -"impreza" trwała 7 dni -zabito około 120 świń i 12 wołów (informacja od lokalnych tak więc trzeba podzielić ;) ) -żarcia jednak było w brud (tak więc bardzo nie trzeba dzielić) -jedne zwłoki czekały na swój pogrzeb prawie 9lat (rodzina oszczędzała pieniądze)
i to tyle na szybko, wkrótce przygotuje filmy i wrzucę na YT jak chcecie to z miłą chęcią zlinkuję
Tribu, to był mój pierwszy, od 4 lat wyjazd wspólny z męzem...chodziło o sam fakt, ze doszedl do skutku:) ze dzieci w domu daly sobie rade...same...coz, gdyby jeszcze moj tata nie brykal byloby idealnie!
Tomek , koniecznie podeslij link do filmu z Papui jak juz go zmontujesz.
Takie podgrzeby "grupowe" odbywaja sie rowniez w Afryce, np. Kirdi w Kamerunie. Glowy zmarlych zbiera sie przez lata w ceramicznych, duzych garnkach i raz na kilka lat organizuje sie wielka ceremonia pogrzebowa.
Bardzo ciekawe posty o pogrzebach w Indonezji. Szkoda tylko,ze tak jak i u nas są to imprezy dla żywych, bo umarli mają to gdzieś. Szkoda,że dochodzi do paranoi,że rodzina zbiera,przymiera, pożycza by urządzic taką ceremonię...Pomijając aspekt finansowy-to bardzo ciekawe. Mozna na ten temat ksiazke napisać: zwyczaje pogrzebowe ludów świata.
ale Tribu, to ktoś wazny umarl, czy kazdy pogrzeb tak wyglada?
ReplyDelete@Beata
ReplyDeleteNie wiem, czy kazdy.
Na pewno wszyscy co maja liczne rodziny, ktore sa w stanie wydac jakies 2000 - 3000 zlotych na taka ceremonie, maja takie pogrzeby.
Wypoczelas na urlopie ??
trochę tłumnie..
ReplyDeletei te słodycze..
@Mijka
ReplyDeleteJeden dziad z Francji ( turysta - weteran ) podlaczyl sie pod te slodycze.
Tlumy sa wszedzie w Azji ;)
to ja zabiorę głos w tej materii, (sam nie widziałem ale mam relację z pierwszej ręki i filmy):
ReplyDeletestarszy jeżdżąc po Indonezji jakiś miesiąc temu też trafił na pogrzeb konkretnie gdzieś na indonezyjskiej części Papuy według niego pogrzeb wyglądał następująco:
-grzebano 5 ciał na raz
-"impreza" trwała 7 dni
-zabito około 120 świń i 12 wołów (informacja od lokalnych tak więc trzeba podzielić ;) )
-żarcia jednak było w brud (tak więc bardzo nie trzeba dzielić)
-jedne zwłoki czekały na swój pogrzeb prawie 9lat (rodzina oszczędzała pieniądze)
i to tyle na szybko, wkrótce przygotuje filmy i wrzucę na YT jak chcecie to z miłą chęcią zlinkuję
pozdrawiam Tomek
o Matko! 9 lat...
ReplyDeleteTribu, to był mój pierwszy, od 4 lat wyjazd wspólny z męzem...chodziło o sam fakt, ze doszedl do skutku:) ze dzieci w domu daly sobie rade...same...coz, gdyby jeszcze moj tata nie brykal byloby idealnie!
ReplyDelete@grandtour
ReplyDeleteTomek , koniecznie podeslij link do filmu z Papui jak juz go zmontujesz.
Takie podgrzeby "grupowe" odbywaja sie rowniez w Afryce, np. Kirdi w Kamerunie.
Glowy zmarlych zbiera sie przez lata w ceramicznych, duzych garnkach i raz na kilka lat organizuje sie wielka ceremonia pogrzebowa.
@Beata
ReplyDeleteFajnie, ze udalo sie Tobie wyrwac na samodzielne wakacje.
Wiem, jak ciezko jest wyskoczyc z utartych szlakow dziennej rutyny ;-)
Bardzo ciekawe posty o pogrzebach w Indonezji. Szkoda tylko,ze tak jak i u nas są to imprezy dla żywych, bo umarli mają to gdzieś. Szkoda,że dochodzi do paranoi,że rodzina zbiera,przymiera, pożycza by urządzic taką ceremonię...Pomijając aspekt finansowy-to bardzo ciekawe. Mozna na ten temat ksiazke napisać: zwyczaje pogrzebowe ludów świata.
ReplyDelete