To prawda, że od kilku lat nie jadam kanapek na śniadanie.
- Znowu ryż ? - pyta się mnie kolega z Polski podczas rajdu po Tajlandii.
- A ryż - odpowiadam.
Generalnie, to nie mam okazji jadać wiele śniadań. W domu do południa popijam kawę. ( w końcu i ten zwyczaj porzucę ). Śniadania "wciągam" na trasie, podczas podróży.
Górska wioska plemienia Lahu była naszą bazą na jeden dzień. Nasz przewodnik zaserwował śniadanko jak tylko zerwaliśmy się z barłogu i zwineliśmy moskitiery. Trudno zaszufladkować taki posiłek. Nie był ani polski, ani europejski, ani azjatycki. Takie śniadanie dla Faranga.
Tosty.
Jajecznica i banany.
Podczas drugiej kawy, do chaty napłynęła fala kuzynów naszego gospodarza.
Światło wdzierało sie coraz śmielej przez ażurową ścianę chaty. Śniadanko dobiegało końca.
******
Tylko 5 - 10 % Tajów pija kawę.
Chleb i tosty jadają bardzo sporadycznie mieszkańcy większych miast w Tajlandii.
Tajowie nie jadają jajecznicy. ( jest to posiłek Farangów, czyli obcokrajowców )
- Znowu ryż ? - pyta się mnie kolega z Polski podczas rajdu po Tajlandii.
- A ryż - odpowiadam.
Generalnie, to nie mam okazji jadać wiele śniadań. W domu do południa popijam kawę. ( w końcu i ten zwyczaj porzucę ). Śniadania "wciągam" na trasie, podczas podróży.
Górska wioska plemienia Lahu była naszą bazą na jeden dzień. Nasz przewodnik zaserwował śniadanko jak tylko zerwaliśmy się z barłogu i zwineliśmy moskitiery. Trudno zaszufladkować taki posiłek. Nie był ani polski, ani europejski, ani azjatycki. Takie śniadanie dla Faranga.
Tosty.
Jajecznica i banany.
Podczas drugiej kawy, do chaty napłynęła fala kuzynów naszego gospodarza.
Światło wdzierało sie coraz śmielej przez ażurową ścianę chaty. Śniadanko dobiegało końca.
******
Tylko 5 - 10 % Tajów pija kawę.
Chleb i tosty jadają bardzo sporadycznie mieszkańcy większych miast w Tajlandii.
Tajowie nie jadają jajecznicy. ( jest to posiłek Farangów, czyli obcokrajowców )