Sprobowalem policzyc ludzi na ceremonii pogrzebowej. Z mojej ulicy wymaszerowalo 7 lektyk. Kazda ta platforma z bykiem byla niesiona przez jakis 30 osob. Orkiestra, rodzina, gapie i turysci. Moglo byc nawet 1,000 osob.
Moja uwage przykuly kobiety. Wiele z nich nioslo miski lub tace z zywnoscia i kwiatami. Wiele z tym ladnie przystrojonych tacek bylo pozniej spalonych, ale najwieksze zostaly zlozone na specjalnych tarasach w swiatynii.
Wiekszosc kobiet nie sprawiala wrazenia zasmuconym. Mozliwe, ze obecna ceremonia pogrzebowa dotyczyla dalekich krewnych, lub nieboszczyk pozegnal sie ze swiatem kilka miesiecy wczesniej i juz go oplakano.
Spodobal mi sie ten sposob noszenia tacek na glowie. Okazalo sie, ze na Bali podczas wszelkich ceremonii religijnych dania kulinarne dla duchow transportowane sa w ten sposob.
Wielka piramida na glowie. Bliska krewna nieboszczyka ?
ale kapelinder:)
ReplyDeleteNie bylo mnie tu jakis czas i sie narobilo zaleglosci, ale z prawdziwa przyjemnoscia i ciekawoscia przeczytalam relacje pogrzebowe. No i ta gowniana smierc w autobusie byla dobrym przerywnikiem w pogrzebowych relacjach:)
ReplyDeleteW tym wszystkim w sumie jest jakaś metoda - w ciągu kilku miesięcy przygotowań mogą spokojnie opłakać śmierć bliskiego, a potem z "radością" uczestniczyć w ceremonii odprowadzenia go.
ReplyDelete@Mijka
ReplyDeleteMusze pociagnac ten temat tacek - kapeluszy. Potrzebuje dobrego informatora na Bali - kobiete.
@Sturdust
A Ja ogladelem zdjecia Nowego Yorku i czytalem o Twoich klientkach. Ciekawe, jakby zrobic jeden , drugi post o tych Kobitkach ;)
@Athena
Metoda to zapewne prawidlowa.
Tak bylo chyba wszedzie na swiecie 2000 lat temu. Od pogrzebu do pogrzebu :))
W Polsce listopadowe Dziady trwaja zdecydowanie za krotko !
A Tajki to ładne są?
ReplyDelete