Ostatnią podróż do Vientiane w Laosie odbyłem w towarzystwie hiszpańskiego kucharza. Szef kuchni z Vigo w Galicji był wyjątkowo zainteresowany dobrymi restauracjami na mieście. Zaprowadziłem go do moich ulubionych miejsc.
Ukoronowaniem dnia była restauracja Via Via, gdzie objedzeni do potęgi zamówiliśmy "nisko kaloryczną" kolacje. Via Via słynie z własnego pieca, który "produkuje" wspaniałe pizze, które można popijać dobrym winem w umiarkowanej cenie ( to jest Azja - wino to luksus ).
Turecka pizza - lahmacun rozpływała się w ustach.
P.S.
Dzięki masowej turystyce - dziura jaką jest stolica Laosu dorobiła się już kilku wybornych miejsc, gdzie jedzenie jest fantastico.
Na pierwszą gwiazdkę Michelina pewno przyjdzie im jeszcze czekać ze sto lat, ale Vientiane z Via Via i kilkoma innymi miejscami jest na stałe na mojej kulinarnej trasie w Azji Płd-Wsch.
Lahmacun w Vientiane
Ukoronowaniem dnia była restauracja Via Via, gdzie objedzeni do potęgi zamówiliśmy "nisko kaloryczną" kolacje. Via Via słynie z własnego pieca, który "produkuje" wspaniałe pizze, które można popijać dobrym winem w umiarkowanej cenie ( to jest Azja - wino to luksus ).
Turecka pizza - lahmacun rozpływała się w ustach.
P.S.
Dzięki masowej turystyce - dziura jaką jest stolica Laosu dorobiła się już kilku wybornych miejsc, gdzie jedzenie jest fantastico.
Na pierwszą gwiazdkę Michelina pewno przyjdzie im jeszcze czekać ze sto lat, ale Vientiane z Via Via i kilkoma innymi miejscami jest na stałe na mojej kulinarnej trasie w Azji Płd-Wsch.