Jeśli ktoś myśli, że zachodni turyści są widoczni w Padang to się grubo myli. Nowiutki Ibis został wybudowany dla szybko rosnącej klasy średniej.
Brak turystów nastręcza pewne kłopoty organizacyjne...
Z lotniska Bandara Internasional Minangkabau podjechałem taksówką ( 6 km ) do hotelu.
Co ciekawe...zniżki były w dni powszednie, a najwyższe ceny w weekendy. Dokładnie odwrotnie jak ma się to w hotelach Ibis w EU.
Przy pierwszej kawce w Indonezji zaczęłem się zastanawiać nad transportem.
Padang ma ponad 800 tysięcy mieszkańców, a odległość do Bangus Beach w jedną stronę wynosi 24 km.
Zdecydowanie potrzebowałem własny transport. Najlepiej skuter.
Brak turystów zachodnich w Azji oznacza zawsze brak wypożyczalni skuterów i brak fajnych barów.
Tak, tak..to jest to co niesie ze sobą zachodnia cywilizacja:
Ibisy, KFC makdonaldy zaszczepione na tropiklanej ziemi są dla tubylców.
Zanim wbiłem się w ciżbę ludzi na jednym z rynków zaczepił mnie miejscowy Mr.Bean = Ricky.
Ricky spadł mi z nieba, tzn zaproponował podwiezienie do centrum miasta.
Zatrzymał swój skuter i w najbardziej przyjacielskim tonie zaoferował swoją pomoc i przyjaźń.
Ricky stwierdził, że to on ma wypożyczalnie skuterów !! ( co nie było prawdą ).
Ricky stwierdził, że pożyczy drugi skuter od brata ( który nie wypożyczył nam - bo stwierdził, że Ricky może byc moim "Uberem kierowcą" na swojej maszynie ).
Ricky w końcu orzekł, że obwiezie mnie po całym Padang i okolicy za darmo !!! ( na co się nie zgodziłem i wypożyczyłem skuter od niego i samego Rickiego zabrałem jako pasażera ).
Ricky miał zostać moim przewodnikiem i wskazywać mi drogę w umierkowanie chaotycznym ruchu drogowym.
Wieczorem ruszyłem na mały "shopping". Nazajutrz czekała mnie wycieczka z nowym kolegą :)
Brak turystów nastręcza pewne kłopoty organizacyjne...
Z lotniska Bandara Internasional Minangkabau podjechałem taksówką ( 6 km ) do hotelu.
Co ciekawe...zniżki były w dni powszednie, a najwyższe ceny w weekendy. Dokładnie odwrotnie jak ma się to w hotelach Ibis w EU.
Przy pierwszej kawce w Indonezji zaczęłem się zastanawiać nad transportem.
Padang ma ponad 800 tysięcy mieszkańców, a odległość do Bangus Beach w jedną stronę wynosi 24 km.
Zdecydowanie potrzebowałem własny transport. Najlepiej skuter.
Brak turystów zachodnich w Azji oznacza zawsze brak wypożyczalni skuterów i brak fajnych barów.
Tak, tak..to jest to co niesie ze sobą zachodnia cywilizacja:
Ibisy, KFC makdonaldy zaszczepione na tropiklanej ziemi są dla tubylców.
Zanim wbiłem się w ciżbę ludzi na jednym z rynków zaczepił mnie miejscowy Mr.Bean = Ricky.
Ricky spadł mi z nieba, tzn zaproponował podwiezienie do centrum miasta.
Zatrzymał swój skuter i w najbardziej przyjacielskim tonie zaoferował swoją pomoc i przyjaźń.
Ricky stwierdził, że to on ma wypożyczalnie skuterów !! ( co nie było prawdą ).
Ricky stwierdził, że pożyczy drugi skuter od brata ( który nie wypożyczył nam - bo stwierdził, że Ricky może byc moim "Uberem kierowcą" na swojej maszynie ).
Ricky w końcu orzekł, że obwiezie mnie po całym Padang i okolicy za darmo !!! ( na co się nie zgodziłem i wypożyczyłem skuter od niego i samego Rickiego zabrałem jako pasażera ).
Ricky miał zostać moim przewodnikiem i wskazywać mi drogę w umierkowanie chaotycznym ruchu drogowym.
Wieczorem ruszyłem na mały "shopping". Nazajutrz czekała mnie wycieczka z nowym kolegą :)
No comments:
Post a Comment