Podczas ubiegłorocznego pobytu w Malezji, stołowałem się głównie w chińskich kopi shopach i popijałem hinduskie piwo.
Tym razem przerzuciłem się całkowicie na hinduskie knajpy. Miałem "smaka" na biryani i masala, o które nie łatwo w Tajlandii.
Tymczasem absolutnym hitem okazały się martabak, które są również serwawane w Tajlandii. Malezyjskie martabak okazały się rewelacyjne.
Te naśleniki pochodzące z Jemenu są znane w całym muzułmańskim świecie. Najlepsze były z drobno posiekaną baraniną z dodatkiem jajka, czosnku, ogórka i cebuli.
Również martabak z kurczakiem smakował wyśmienicie. Muzułmańscy Hindusi opanowali perfekcyjnie przyrządzanie martabak.
A my męczymy się dalej ! To nieprzyzwoite tak pisać o jedzeniu !
ReplyDeletejedzenie sprzedaje się najlepiej :)
DeleteWłaśnie tak od rana, takie pyszności.;)
ReplyDeleteMuszę sprawdzić co u Was bywa na śniadanie w HappyLandzie :)
Deleteojjjj... ale takie biriani na ostro i szklanka lassi....mniam :)
ReplyDeletew Birmie, Chinach, czy w Indonezji może być ciężko z takim zestawem :)
DeleteJa osobiście najbardziej tęsknie za pierożkami momo...
Może więc do Arunachal Pradesh ???
Sprawdziłem przed chwilą bilety Chiang Mai - Kunming w China Eastern Airlines : 3,600 baht plus opłaty lotniskowe ( dwie strony ):) na przełomie grudnia i stycznia.
ReplyDeleteMożesz sprawdzić na marzec :
http://www.flychinaeastern.com/
na razie to we wtorek do Łodzi jadę :( ot...moje wojaże
ReplyDeleteByłem w Łodzi w 2003 roku :) Na razie styka...
DeleteA co to jest ten martabak i jak to się robi i je? Ciekawa jestem.
ReplyDelete@Kasia
DeleteTu masz link.
Wrzuć tekst w translator googla i wszystko będzie jasne :)
Smacznego !
http://mamakitchen-makcikmanggis.blogspot.com/2012/03/murtabak-ayam.html