Mam tendencję do robienia tak zwanej "zasiadki". Termin wymyślił Paweł Yogi, który zamiast podróżować wolał robić długie przystanki w jednym miejscu, czyli zasiadki.
Nie była to moja pierwsza zasiadka na Ko Chang, ale na pewno będę ją długo pamietał, w szczególności pierwszy dzień pobytu na wyspie. Było to moje pierwsze spotkanie z morzem od czasu wypadku na wyspie Lombok w Indonezji. Dokładnie 13 maja w niedziele upłynęło pół roku od mojej wywrotki motocyklowej.
Postanowiłem popływać i sprawdzić mięśnie ramion i sztywne stawy barkowe.
To śniadanko poniedziałkowe było mi dane spożyć, tylko dzięki wyjątkowemu szczęściu.
Tak, w niedziele pływałem samotnie przy dużych falach, a poźniej nie mogłem wrócić do brzegu. Tzw. "rip current" skutecznie spychał mnie na otwarte morze. Nie mogłem pływać kraulem, gdyż jeszcze nie prostuje całkowicie ramion. Wpakowałem się w całkowity shit. Po ponad półgodzinnej walce w morzu wyciągnął mnie z wody Klaus. Dokładnie to mnie doholował 20 metrów w stronę brzegu, a potem sam zaczął walczyć o życie spychany przez prąd morski. Jego kumpel Markus sprowadził łódź z dwoma kolesiami i byłem uratowany.
Plaża w White Sands wygląda niewinnie. Byłem tu wielokrotnie, ale pierwszy raz byłem bliski frajerskiego utonięcia. Dowiedziałem się poźniej, że ludzie topią się tam regularnie, szczególnie w miesiącu maju.
Zrezygnowałem po 13 maja ze "sportów ekstremalnych" na wyspie i grzecznie plażowałem. Moja girlfriend czytała powieści...
... a ja chodziłem na masaże.
Nawet na skuterze nie rozwijałem wielkich prędkości.
Dobrze się odzywiałem.
Trochę pokręciałem się po okolicy. Już 15 maja zaprzestano regularnych połączeń z wyspą Ko Maak i okolicznymi rajskimi wysepkami. Zaczął się ' low season".
I tak upływał mile czas na plaży i górskich drogach.
W dzień powrotu na stały ląd zawitały na wyspę konkretne deszczowe chmury.
*****
Kilka faktów o Ko Chang.
1/ Wyspę opanowali Ruski. Łatwo ich rozpoznać po tępych wyrazach twarzy***, ale można zawiesić oko na niektóre ichnie kobiety. Co drugi Białas na wyspie to Rosjanin.
2/ Wypożyczenie skutera na dzień kosztuje 200 baht ( bez ubezpieczenia )
3/ Najtańsze noclegi na Lonely Beach - 250 baht - pokój dwójka tylko z wiatrakiem.
4/ Browar i jedzenie w 7eleven kosztuje o 20% więcej niż na stałym lądzie.
5/ Naleśnik z bananen na ulicy - 30 baht.
6/ Nurkowanie między 15 maja, a początkiem października jest bardzo drogie.
------
***Lubię Rusków, ale te typy przylatujące do Tajlandii to jakieś odpady genetyczne.
Postanowiłem popływać i sprawdzić mięśnie ramion i sztywne stawy barkowe.
To śniadanko poniedziałkowe było mi dane spożyć, tylko dzięki wyjątkowemu szczęściu.
Tak, w niedziele pływałem samotnie przy dużych falach, a poźniej nie mogłem wrócić do brzegu. Tzw. "rip current" skutecznie spychał mnie na otwarte morze. Nie mogłem pływać kraulem, gdyż jeszcze nie prostuje całkowicie ramion. Wpakowałem się w całkowity shit. Po ponad półgodzinnej walce w morzu wyciągnął mnie z wody Klaus. Dokładnie to mnie doholował 20 metrów w stronę brzegu, a potem sam zaczął walczyć o życie spychany przez prąd morski. Jego kumpel Markus sprowadził łódź z dwoma kolesiami i byłem uratowany.
Plaża w White Sands wygląda niewinnie. Byłem tu wielokrotnie, ale pierwszy raz byłem bliski frajerskiego utonięcia. Dowiedziałem się poźniej, że ludzie topią się tam regularnie, szczególnie w miesiącu maju.
Zrezygnowałem po 13 maja ze "sportów ekstremalnych" na wyspie i grzecznie plażowałem. Moja girlfriend czytała powieści...
... a ja chodziłem na masaże.
Nawet na skuterze nie rozwijałem wielkich prędkości.
Dobrze się odzywiałem.
Trochę pokręciałem się po okolicy. Już 15 maja zaprzestano regularnych połączeń z wyspą Ko Maak i okolicznymi rajskimi wysepkami. Zaczął się ' low season".
I tak upływał mile czas na plaży i górskich drogach.
W dzień powrotu na stały ląd zawitały na wyspę konkretne deszczowe chmury.
*****
Kilka faktów o Ko Chang.
1/ Wyspę opanowali Ruski. Łatwo ich rozpoznać po tępych wyrazach twarzy***, ale można zawiesić oko na niektóre ichnie kobiety. Co drugi Białas na wyspie to Rosjanin.
2/ Wypożyczenie skutera na dzień kosztuje 200 baht ( bez ubezpieczenia )
3/ Najtańsze noclegi na Lonely Beach - 250 baht - pokój dwójka tylko z wiatrakiem.
4/ Browar i jedzenie w 7eleven kosztuje o 20% więcej niż na stałym lądzie.
5/ Naleśnik z bananen na ulicy - 30 baht.
6/ Nurkowanie między 15 maja, a początkiem października jest bardzo drogie.
------
***Lubię Rusków, ale te typy przylatujące do Tajlandii to jakieś odpady genetyczne.
No tak!! Kulasowi się pływać zachciało...Jeszcze nam się utop!! Co za sierota!!
ReplyDeleteMy dziś do urzędu - potem impreza na wichurze!!
Wypijemy wasze zdrowie - nie jedno!!
Buziak dla mohera :)
@Mat
ReplyDeleteBędę czakać na zdjęcia z Imprezy !
Kulas wciąż żywy :)
Witam !
ReplyDeleteTrafiłem na Twojego bloga przypadkiem. Skarbnica wiedzy tymbardziej dla początkujacego faranga, który stawia pierwsze kroki w Thailandii.
Zaczynam wertować wszystkie wpisy od początku.
Gratuluje i dziękuję.
Paweł
Przy niektórych określeniach wpadam pod stół :)