Sztuka wizualna, a szczególnie obrazy oprawione w ramy to jeden z moich koników. Tajowie generalnie nie czytają książek ( poza komiksami ) i nie kolekcjonują obrazów. W ubiegłym tygodniu pisałem, że Tajowie nie piją kawy, nie wspominając nawet o herbacie. Tajowie mają inne używki i pasjonują się innymi "konikami".
Zdziwiłem się bardzo, gdy w Galerii Riverside w pobliżu Nan zobaczyłem kilka nowych obrazów, które przemówiły do mnie. Choć stylistyka jest archaiczna, miło mi przeżywać deja vu, W końcu podobne dzieła na płótnie były namalowane w Europie w milionach egzemplarzy.
Choć przeciętny Taj nie zamoczył nigdy ust w kubku kawy, to w centrach turystycznych i Bangkoku są od dziesięciu lat "amerykańskie kawiarnie". Są też księgarnie. Są też obrazy. Wszystko jest niszowe, prawie zakazane, a na pewno trudne do znalezienia. Tym bardziej cieszą takie odkrycia.
Zdziwiłem się bardzo, gdy w Galerii Riverside w pobliżu Nan zobaczyłem kilka nowych obrazów, które przemówiły do mnie. Choć stylistyka jest archaiczna, miło mi przeżywać deja vu, W końcu podobne dzieła na płótnie były namalowane w Europie w milionach egzemplarzy.
Choć przeciętny Taj nie zamoczył nigdy ust w kubku kawy, to w centrach turystycznych i Bangkoku są od dziesięciu lat "amerykańskie kawiarnie". Są też księgarnie. Są też obrazy. Wszystko jest niszowe, prawie zakazane, a na pewno trudne do znalezienia. Tym bardziej cieszą takie odkrycia.
Laska niezła.Pokazuj więcej stuki tajskiej.To ciekawe.
ReplyDeleteSztuki...sorry
ReplyDelete@Kasia
ReplyDeletei tak zrobię :)