Sunday, October 16, 2011

Falun Gong na plaży w Sanur

Bawiłem dziś w niezwykle miłym towarzystwie na plaży w Sanur. Pogoda była wymarzona i aż trudno uwierzyć, że w Bangkoku ciągle pada. To na Bali powinny być już deszcze, a w Tajlandii koniec pory deszczowej ( która jest wyjątkowo paskudna w tym roku ).

Dystrykt finansowy w Sanur był dziś pustawy i nie było żadnych marszów gniewnych ludzi.



Na Bali robi się ciemno o godz. 18. Całe szczęście, że szybko zapalają światło na deptaku.




W tym sztucznym świetle i w ostatnich promieniach dniach zauważyłem grupę Falun Gong medytującą nad oceanem.



Siedząca medytacja musi być niezwykle atrakcyjną formą spędzania czasu z kolegami na świeżym powietrzu. Przyłapałem członków podczas otwierania kanałów energetycznych i przyjmowania energii kosmicznej.



Mniej uduchowieni Indonezyjczycy grali w siatkówkę.



Energia kosmiczna nie zastąpi pokarmu. Na kolacje zjadłem ikan laut goreng z plecing kangkung.













2 comments:

  1. Nazwa potrawy brzmi jak czarnoksięskie zaklęcie, a to ryba i ryż z dodatkowym czerwonym sosem. :-))

    ReplyDelete
  2. hehe, czerwony sos to chili, zielsko ( warzywa ) wyszly poza kadr.

    ReplyDelete