Monday, July 25, 2011

Topeng Sidakarya - moja ulubiona maska.

Balijczycy to bardzo uduchowiony naród. Można byłoby ich przezywać talibanami, ale ich wierzenia i zachowanie nasycone są niekłamaną miłością do otoczenia i bliźniego. Świat stoi tutaj duchami i jest zaludniony niewidzialnymi widmami.


Połowa energii Balijczyków jest zużywana na okiełznanie złych duchów. Sposobów jest wiele. Jednym z nich jest taniec masek.
Aby poznać wszystkie lokalne maski i zobaczyć ich tańce podczas róźnych ceremonii, trzeba poświęcić trochę czasu.


Przezornie odpędzam złe duchy przed swoją chatą.


Moją ulubioną maską jest Sidakarya, który ma moc i charyzmę. Maska ta służy Balijczykom do przepędzania słabszych, ale wciąż złośliwych spirytów.

P.S.
Wczoraj rozmawiałem o wybuchu wulkanu Lokon na Sulawezi. Mój kolega Putra z Ubud ( skończył ekonomię na uniwersytecie ) stwierdził poważnie, że ludzie nie modlą się wystarczająco na Sulawezi i Jawie. Wulkany wybuchają tam co roku. Na Bali składa się ofiary i załatwia sprawę z niewidzialnymi mocami. Dlatego potęźny wulkan Agung nie zagraża ludziom, śpi już prawie 50 lat.




4 comments:

  1. Pasuje Ci ta maska :)))))

    A na poważnie, strasznie lubię maski i jeśli myślę o tym, żeby sobie skądś coś przywieźć to najpewniej to będzie maska jeśli jest taka możliwość

    ReplyDelete
  2. @Ewa

    chcialoby sie powiedziec, ze maski to moja specjalnosc, hahaha...

    Najcenniejsze maski sa w Afryce zachodniej. Uzywane przez kilkanascie lat zyskuja specyficzny zapach, a powierzchnia ich jest gladka i lsniaca.

    Maski to tajemnica...wszyscy lubimy chyba tajemnice ?

    ReplyDelete
  3. @Krzychu

    Mam jedna maske dla Ciebie :) Bedzie pasowac !

    ReplyDelete