Monday, November 22, 2010

Sąsiedzi w piżamach. U Senufo na Wybrzeżu Kości Słoniowej.

Był czas, że przesiadywałem tygodniami w jednej wiosce na Wybrzeżu Kości Słoniowej.


Wioska była jak najbardziej tradycyjna. Szef i cała starszyzna dowodzili tajnym stowarzyszeniem Poro. Czasami odbywały się nocne przedstawienia i tańce tylko dla wtajemniczonych. W porze suchej tańce z maskami kpelie w rytmie muzyki bębnów i ksylofonów miały wielką widownię.


Zdziwiłem się kiedy do wioski wprowadziło się dwóch nauczycieli koranu. Byli muzułmanami z pobliskiego miasta Korhogo. Szef wioski przyjął ich gościnnie. Podobnie jak mnie, użyczył im chaty.

Marabout w niebieskiej piżamie ze swoim pomocnikiem czytali pięknie oprawiony Koran i popijali słodką herbatę przed chatą. Nie znałem celu ich wizyty. Na pewno nie szukali afrykańskich masek. Czasami myślę, że szef wioski i główny kapłan Poro lubił otaczać się różnymi ludzmi. Ja w krótkich spodenkach i goście w piżamach podnosiliśmy prestiż całej wioski.

Maska Kpelie.


2 comments:

  1. o Senufo pisałem w mojej pracy licencjackiej ;]
    ah wzięło na wspominki :)

    ReplyDelete
  2. @Kimonek

    Popatrz, jaki ten świat mały :)

    ReplyDelete