Saturday, May 2, 2009

Toshiro Mifune. 三船 敏郎 Samuraj XX wieku. Japonia

Toshiro Mifune byl pierwszym japonskim aktorem, ktorego zapamietalem, tzn. moglem dopasowac nazwisko do twarzy. Juz nie pamietam, kiedy zobaczylem go pierwszy raz. Czy bylo to w kinie na filmie 1941 Stevena Spielberga, czy w TV ogladajac Midway albo popularny serial Szogun na podstawie powiesci Jamesa Clavella.


Na poczatku lat 80-tych Mifune byl juz gwiazda pierwszej wielkosci, ktora swiecila od 30 lat. W 1951 roku Rashomon mistrza Akiry Kurosawy 黒沢 明 zdobyl Zlotego Lwa na festiwalu w Wenecji. Kurosawa i Mifune zostali japonskimi ambasadorami XX - wiecznego kina na swiecie.

Producenci z Hollywood chetnie zatrudniali Toshiro Mifune w wojennych obrazach. Jego twarz i sylwetka symbolizowaly niezwyciezonego Samuraja, przeciwnika, z ktorym kazdy musi sie liczyc. Mifune grywal z cala plejada amerykanskich Gwiazdorow drugiej polowy XX wieku, jak Henry Fonda, Robert Mitchum, Charlton Heston, Lee Marvin, Charles Bronson, James Coburn, czy bozyszcze kina francuskiego Alain Delon.


Toshiro Mifune ( 1920 - 1997 ) ze swoim zachrypnietym glosem kreowal perfekcyjnie role samurajow i roninow. Wystapil w 16 filmach mistrza Kurosawy i w 150 filmach innych rezyserow.


Mifune zadebiutowal w 1947 roku w filmie Ginrei no hate wyrezyserowanym przez Senkichi Taniguchi . Warto wspomniec, ze ten geniusz japonskiego kina spedzil pierwsze 19 lat swojego zycia w Chinach ( gdzie sie urodzil ), a kolejne lata w lotnictwie Imperialnej Armii Japonii. Cywilem stal sie ponownie w 1946 roku.




4 comments:

  1. A ja ogladalem Bitwe o Midway w kinie bedac na wczasach w Ustroniu Morskim! Pamietam, ze przedlozylem go nad Bolka i Lolka :)

    Zabawna postac zagral Mifune w 7 Samurajach.

    Ale moja najwieksza dziecieca przygoda z filmem japonskim to DERSU UZALA Kurosawy, wielkie przezycie.

    ReplyDelete
  2. Popatrz Jurcio,

    Ile wspomnien moze wzbudzic jakis post w necie. Ja pamietam, ze chodzilem na filmy o Godzili. Zapamietalem dwa tytuly:
    "Syn Godzili" oraz "Godzila i Ebirah potwor z glebin"

    W ogole w latach 70-tych i 80-tych bylo w polskich kina wiele filmow japonskich i francuskich. Hollywood nie mial wowczas takiej przewagi materialnej jak dzis.

    ReplyDelete
  3. No wiesz, nie mial przewagi w sercach naszych okupantow. Przeciez nawet wielojezyczne napisy na tabliczkach w wagonach pkp pomijaly jezyk angielski :)

    ReplyDelete
  4. Tak pamietam, jez. rosyjski, niemiecki, francuski i zapchane kible stojacymi pasazerami. Na dworcach kawa w szklankach zwana "dworcowka".

    Popatrz, i tyle tysiecy Polakow teskni za tym syfem. Wlalbym im w gardla ten ocet z polowek schylkowego PRLu.

    ReplyDelete