Wydawalo sie, ze 16 km z Pang Mapha do Mae Lana to bulka z maslem.
Rzeczywistosc okazala sie inna. Droga byla fatalna i nasze skutery z Pai ledwo dyszaly na podjazdach.
Gorska droga byla rozmyta przez deszcze. Miejscowi kacykowie ukradli panstwowa kase zanim wylano beton i po kilku porach deszczowych zostal sam piach i resztki siatki zbrojeniowej na piscie.
Odpoczynek na moscie.
Kilka lat temu wedrowalem pieszo po wioskach Karen : zdjecia tutaj.
Czlowiek sie jednak starzeje i teraz na skuterach jest trudniej niz kiedys na podeszwach.
Rzeczywistosc okazala sie inna. Droga byla fatalna i nasze skutery z Pai ledwo dyszaly na podjazdach.
Gorska droga byla rozmyta przez deszcze. Miejscowi kacykowie ukradli panstwowa kase zanim wylano beton i po kilku porach deszczowych zostal sam piach i resztki siatki zbrojeniowej na piscie.
Odpoczynek na moscie.
Kilka lat temu wedrowalem pieszo po wioskach Karen : zdjecia tutaj.
Czlowiek sie jednak starzeje i teraz na skuterach jest trudniej niz kiedys na podeszwach.
View Larger Map
Ehhhh... pojeździło by się po górskich prowincjach :(
ReplyDeleteZazdrościmy!!
Ach te gorskie prowincje :)
DeleteW przyszlym tygodniu wypuszcze sie gdzies z Prawie HardCorem w teren.
Dolaczysz w odpowiednim czasie :))