Lubię złoty kolor w Tajlandii. Jest to barwa władzy i prestiżu. Każda świątynia jest napakowana złotem i złotą farbą. Złoty dominuje w umysłach Tajów i kojarzy się im z dobrym samopoczuciem. W europejskich głowach najczęściej zieleń sprzyja relaksowi.
Odwiedziny tajskiej świątynii są właśnie relaksem. Nie ma kazań, nie ma straszenia piekłem i nie ma sztywnych godzin wspólnych modlitw. Panuje pełna demokracja. Każdy relaksuje się przy posągach Buddy odmawiając swoje prywatne mantry w dowolnie wybranym dniu i porze.
Każda szanująca się świątynia "wydaje" swoje amulety. Wat w Chom Thong, którego pełna nazwa brzmi Wat Phra That Sri Chom Thong założony w VIII wieku również produkuje swoje amulety.
Amulet z roku 2549 wybity przez mnichów z gliny i sekretnych substancji jest w obiegu od 6 lat. Pieniądze zebrane ze sprzedaży amuletu służą do prowadzenia renowacji wiekowej świątynii.
Wat leży 60 km od Chiang Mai przy drodze 108 prowadzącej do Mae Sarieng.
Odwiedziny tajskiej świątynii są właśnie relaksem. Nie ma kazań, nie ma straszenia piekłem i nie ma sztywnych godzin wspólnych modlitw. Panuje pełna demokracja. Każdy relaksuje się przy posągach Buddy odmawiając swoje prywatne mantry w dowolnie wybranym dniu i porze.
Każda szanująca się świątynia "wydaje" swoje amulety. Wat w Chom Thong, którego pełna nazwa brzmi Wat Phra That Sri Chom Thong założony w VIII wieku również produkuje swoje amulety.
Amulet z roku 2549 wybity przez mnichów z gliny i sekretnych substancji jest w obiegu od 6 lat. Pieniądze zebrane ze sprzedaży amuletu służą do prowadzenia renowacji wiekowej świątynii.
Wat leży 60 km od Chiang Mai przy drodze 108 prowadzącej do Mae Sarieng.
Złoty to w sumie żółty, a żółty to słońce, radość ale i zdrada. Uwielbiam zółte róże. Jednak żóltość Tajlandii trochę zbyt kapiąca jest:)
ReplyDelete@Beata
ReplyDeletePrzyzwyczaiłem się do złota :)