Tym razem mam kilka wysp do "przeskoczenia" w Indonezyjskim archipelagu. Plaze w Kuta odwiedzilem w pospiechu o 8 rano. Było juz tam sporo ludzi. Dzień pochnurny, ale bardzo parny. Siedzenie w morzu to całkiem sensowna opcja;) Zresztą, im dalej na wschód, tym bardziej upalnie.
Kilka zdjęć jako impresji z plazy, gdzie ludzie zazywaja troche ruchu i sportu.
Początkowi adepci deski, niekoniecznie mlodzi, wykorzystują kazda chwile na trening.
Czytać o gorących plażach i wypoczynku - siedząc przy robocie, spoglądając za okno na biedne resztki słońca w zimny czas i doleczając przeziębienie - to tak trochę jak o kosmosie :)
ReplyDeleteChoć tu u mnie o dziwo 3. dzień z rzędu świeci słońce zazdroszczę Ci i to bardzo! Tak wczoraj wpadłam na pomysł, co by w przyszłym roku ponownie odwiedzić Bali i tylko mnie w tym utwierdzasz;)
ReplyDeleteJa tu wybrzydzam, ale faktycznie lepiej byc w listopadzie w Indonezji niz w Polsce.
ReplyDeletePozdrowienia z Flores ;)