Każdy turysta odwiedza świątynię Phra Singh.
Podczas swojego trzyletniego pobytu w Chiang Mai byłem w Phra Singh wielokrotnie.
Phra Singh ma swoje korzenie w XIV wieku. Przez wieki był niszczony i odbudowywany.
Poranne wizyty są okazją do prawdziwego relaksu. Cały kompleks przypomina park i można sobie gdzieś usiąść na ławeczce i pogrążyć się w dobrej powieści lub we własnych myślach.
Między pazdziernikiem, a kwietniem niebo nad Chiang Mai jest lazurowe i prawdziwa perła architektury jakim jest Phra Singh jest w pełnym blasku.
Phra Singh nie jest martwą świątynią. Oprócz turystów i mnichów spotkacie tu uczniów.
Podczas swojego trzyletniego pobytu w Chiang Mai byłem w Phra Singh wielokrotnie.
Phra Singh ma swoje korzenie w XIV wieku. Przez wieki był niszczony i odbudowywany.
Poranne wizyty są okazją do prawdziwego relaksu. Cały kompleks przypomina park i można sobie gdzieś usiąść na ławeczce i pogrążyć się w dobrej powieści lub we własnych myślach.
Między pazdziernikiem, a kwietniem niebo nad Chiang Mai jest lazurowe i prawdziwa perła architektury jakim jest Phra Singh jest w pełnym blasku.
Phra Singh nie jest martwą świątynią. Oprócz turystów i mnichów spotkacie tu uczniów.
No comments:
Post a Comment