Mieszkając w Ubud lubię wpadać do Gianyar. Jest to powiatowe miasteczko, gdzie nie ma turystów. W sklepach i na targach można dostać materiały z bawełny i koronki oraz batik w lokalnych cenach. Można też kupić tanio owoce.
Ale Gianyar słynie najbardziej z wieprzowych potraw zwanych ogólnie Babi Guling.
Na kilku stoiskach w centrum miasteczka znajdziecie pieczonego prosiaka w ziołach, z którego kucharz przyrządza świeże kiełbasy, galaretki z krwi, krakersy ze skóry ( krakersy z wieprzowej skóry są też popularne w Tajlandii ).

Tradycyjny zestaw babi guling składa się ponadto z gotowanego ryżu, sałatki warzywnej, słoniny i czasami z karkówki.

Babi guling traktuje w ramach ciekawostki, jadam mało mięsa, a balijski sposób gotowania zaspokoi bardziej gusta pracowników fizycznych.
Olá Leonard !!
ReplyDeleteBem vindo!!
Como vai você?
Beijos♥
@Nice
ReplyDeleteBom dia Nice !!
Estou feliz ;-) Obrigado pela visita !
Preciso descrobrir o que ha de novo com você ?
Calusy :))