Friday, January 11, 2019

Chciałem się napić San Pellegrino. Lombardia

Wiekszosc czasu spedzam w tropikach. Praktycznie pogode z temperatura 30C stopni mam od stycznia do grudnia. Trzeba stale uzupelniac elektrolity w takim srodowisku.

Moje notoryczne pytanie od lat brzmi : " co pić ? "
W Tajlandii nie ma wielkiego wyboru, oprocz swiezych sokow jest posucha ... Dominuje woda w plastikowych butelkach.

Tylko w delikatesach jak Rimping, czy Tops Market mozna nabyc wode mineralna z Wloch lub Francji.

Bedac w Bergamo nie moglem sobie odmowic "skoku" do San Pellegrino.
Korzenie mojej kultowej wody mineralnej byly w najblizszym zasiegu.



Rzeka Brembo dzielaca kurort San Pellegrino, ktory przezywal swoje najlepsze lata w okresie miedzywojennym.



Slynny Grand Hotel ma byc otwarty ponownie w tym roku.
Pochodzacy z 1904 roku budynek byl w momencie otwarcia jednym z najnowoczesniejszych na swiecie. Mial windy !!  A wszystkie pokoje ( 250 ) mialy telefony !!


Posrod wielkich nazwisk, ktore zaszczycily podwoje hotelu warto wymienic Federico Fellini oraz krola Egiptu i Sudanu - Faruka I.


W pobliskiej kawiarni ugasilem pragnienie 😛😛 Byla to jedna z 44 000 butelk, ktora zostala napelniona w kurorcio w czasie mojej sjesty przy kawiarnianym stoliku.

Podobno juz Leonardo da Vinci delektowal sie ta woda zycia, w czasie kiedy pracowal i mieszkal w Milanie ( 1482 - 1499 ).


Pokrecilem sie po San Pellegrino z uczuciem, ze jestem jak ten pielgrzym u celu.

Zajrzalem do miejscowego Spa, gdzie ceny byly malo konkurencyjne w porownaniu z podobnymi przybytkami odnowy biologicznej na Bali, czy w Tajlandii.




Tak, tak...kiedys w Europie byly najnowoczesniejsze hotele, pierwsze koleje, pierwsze telefony. Otwierano z pompa nowe mosty i polaczenia drogowe.
Dzis najnowsze zdobycze techniki urbanistycznej podziwia sie w Azji, a Europa jest nostalgiczna kraina, rajem utraconym.



No comments:

Post a Comment