Thursday, January 27, 2011

Uwielbiam komunikacje w Tajlandii na poziomie ulicy.

Zawsze fascynuje mnie komunikacja międzyludzka na szczeblu międzynarodowym.
Choć Tajlandia od ponad 30 lat turystyką stoi, nauka języków obcych idzie w Tajskim Królestwie jak po grudzie.
W różnych rankingach szkół wyższych w Azji Południowo-Wschodniej badających poziom opanowania języka angielskiego Tajowie są zawsze na szarym końcu.

13 milionów cudzoziemców odwiedzających ten kraj corocznie oraz napisy w języku angielskim na każdym rogu turystycznych miejscowości nic nie zmieniają. Tajowie pozostaja „language resistant” jak mawia mój amerykański kolega.


Idę sobie na smażoną zakąskę. A może ona jest za darmo ? Frie ?


Tak więc podróżniku młody: jeśli planujesz podróżować na własną rękę mniej utartymi szlakami w Tajlandii to naucz się trochę tajskiego.
Zacznij od wyrazu hotel po tajsku: โรงแรม – czyli rongrem.

8 comments:

  1. Beata, 5 to five:) "frie" nie znaczy nic:)) przynajmniej po angielsku, bo pewnie w jakims innym jezyku cos znaczy;))

    ReplyDelete
  2. @Beata

    Tak !

    za fri - 500, a nawet 600 zet za dzień to płacą w każdej NGO organizacji działającej w Azji Płd-Wsch plus darmowe żarcie i samochód służbowy ;)

    @Stardust

    Masz ładny śnieg w NYC :) Zawsze jako dziecko marzyłem o takich zimach.
    To jest to ocieplenie klimatu wg. Al Gore'a

    ReplyDelete
  3. P.S.
    Musi być zajebiście mieszkać w jednym miejscu przez 26 lat !
    Toć już drzewa i mury rozpoznają Ciebie :))

    ReplyDelete
  4. Dla mnie bardzo przydatnym wyrażeniem po tajsku było "nie chcę" - juz nie pamiętam jak to było, ale taka odpowiedź pozwalała skutecznie zakończyć rozmowę, jeśli ktoś odrobinę zbyt nachalnie proponował mi zakup czegoś, czego nie chciałam a "no, thank you" nie działało...

    ReplyDelete
  5. @Ewa

    a dlaczego chcesz do Bułgarii ??

    ReplyDelete
  6. Bo jeszcze tam nie byłam i nie znam...

    Ale tak mam dla wielu miejsc na świecie, tylko do Bułgarii akurat trafia się okazja.

    ReplyDelete
  7. Stardust, po "mojemu" fri to jest pięć:)

    ReplyDelete