Stromy brzeg uniemożliwia wędrówkę lądem.
Po drodze mijamy Aga w drewnianych kanu.
Zostawiamy łódz z dwoma wioślarzami przy brzegu i idziemy wąską ścieżką na cmentarz Kuburan.
Przy wejściu ludzka czaszka wita wszystkich żywych. Ktoś złośliwie zgasił na niej peta, inny zostawił wodę. Jest ciepło, zmarły może odczuwać pragnienie.
Zmarli spoczywają na ziemi otoczeni bambusowymi klatkami. Podobno drzewa Maja absorbują smród rozkładających się zwłok.
Ciała zmarłych już dawno zgniły. Szkielety mają fragmenty zbutwiałej odzieży, ale niektóre szmatki nieboszczyków wyglądają na zadziwiająco nowe.
To z pewnością Aga dbają o swoich zmarłych. Ubierają ich i karmią. Cmentarz jest kopalnią złota dla miejscowej społeczności. Sama 15 minutowa wyprawa lodzią na cmentarz kosztuje co najmniej 70 złotych.
To z pewnością Aga dbają o swoich zmarłych. Ubierają ich i karmią. Cmentarz jest kopalnią złota dla miejscowej społeczności. Sama 15 minutowa wyprawa lodzią na cmentarz kosztuje co najmniej 70 złotych.
Legenda cmentarza Kuburan rozrasta się na Bali i napędza żywą gotówkę.
Jednakowoż nawet Ciebie upolowali chi chi... faktem jest, że prawdziwe artefakty są znane i dostępne dla mało kogo zapewne. W sumie nie dziwota. Nie wszystko powinno być na sprzedaż.
ReplyDelete@widmowy
ReplyDeleteoczywiście, że upolowali mnie :-)
Jakieś 3 miesiące temu obejrzałem reportaż cmentarny w tajskiej TV i zainteresowałem się tym miejscem.
Zgadzam się - nie wszystko jest na sprzedaż. Cmentarz ze "świeżymi umarlakami" i cmentarz dla dzieci jest tylko dla wybrańców - chosen ones.
nic przyjemnego z oglądania czaszek
ReplyDeletefotki świetne
a teraz zajrzę na you tube
pozdrawiam
nie wiadomo czyja czyja
ReplyDelete@Donata
ReplyDeletewiadomo czyja :-)
przodka z XVIII wieku !
Interesujace, chociaz nie wiem czy chcialabym to widziec... troche strasznie;/
ReplyDelete@Stardust
ReplyDeleteBreak dance o polnocy musi tam awesome :)