Thursday, May 18, 2017

Ponownie na wyspie penisów

koło Ao Nang.



Penis to niezwykle ważny amulet w Tajlandii. Nazywa się palad kik i nosi się GO ze sobą : odlanego z mosiądzu, albo wystruganego z drewna ---> ma zapewnić wielką "witalność".
Tak jak wszędzie na świecie, również w Tajlandii wszystko kręci się wokół pieniędzy i seksu.
Tajowie modlą się o pieniądze w swoich świątyniach, a penisy stawiają na ołtarzach lub noszą w kieszeni.

Ta moda inspiruje ludzi z innych kultur, również z Polski.  Swego czasu sprzedawałem na allegro wiele palad kik. Natomiast na eBayu aukcje z takimi amuletami w kształcie organów s...były systematycznie usuwane przez amerykańskiego admina.
Wiadomo, że Ameryka była bardzo pruderyjna odkąd wylądowali na niej Brytyjczycy i tak zostało im do dziś. ( jaką daleką podróż przeszła kultura europejska od czasów Starożytnych Greków i jakim jest mutantem z wieloma głowami w dzisiejszych czasach )

Okazuje się, że daleka Tajlandia ( z dochodem rocznym zaledwie $5,000 na łeb )  może być bardzo progresywna w wielu sferach życia, pomimo, że 90% Tajów wywodzi się ze wsi ( w pierwszym lub drugim pokoleniu ).



Tajska policja zawitała na wyspę. Ciekawe co tam robili w sześciu chłopa na małej motorówce ?
Wydaje się, że jest nadprodukcja krawężników w Syjamie.



Ten koleś z bukietem kwiatów wpadł na genialny pomysł, aby sobie strzelić "ślubne video" tudzież trochę fotek na wyspie. Oby stał mu jak najdłużej !!!


Tłum ludzi przepłoszył raka pustelnika.



Od czasu mojego ostatniego pobytu przybyło tu trochę nowych tablic ostrzegawczych. Ta moda wywodzi się z Zachodu i ma za zadanie "straszyć" obywateli.
Najfajniejsza tablica to ta "Tsunami" ( w Indonezji są jeszcze fajniejsze ). Nie ma strzałek i nie wiadomo gdzie uciekać !!! jak przyjdzie wysoka fala.


Przy łodzi z żarciem nie ma jeszcze tablicy " Dangerous food ! Beware of sraczka ".
Wiadomo, nie ma jeszcze Sanepidu w Tajlandii, ale to kwestia najbliższych lat. Z czasem będzie więcej kontroli wszystkiego i wszystkich. Jak na Zachodzie :)



Martwie sie o kolesi, których penisy leżą zapomniane w jaskini. Czy ich życie seksualne jest już do dupy ? Czy zapomnieli o swoich talizmanach lekceważąc ich wpływ na swoje szczęśliwe życie i pożycie ???

Byłem kiedyś w pewnej jaskini w Birmie, gdzie  przyjezdni nie stawiali penisów, ale posążki Buddy.
Posążki miały zapewnić im dobrą karmę.



Jaskinia jest tam w rogu, za towarzystwem z linami


No comments:

Post a Comment