Friday, May 19, 2017

Ko Poda Tajlandia

Wyspa Poda jest warta odwiedzin. Cały dzień na Ko Podzie ma więcej sensu, niż kołowanie po okolicznych wysepkach.



Ko Poda leży około 6 km od plaży w Ao Nang i za parę groszy jedna z wielu łodzi zawiezie każdego na ten skrawek lądu. Tajowie kasują obcokrajowców po 400 baht za "wjazd" na wyspę, gdyż ponoć jest to park narodowy. Niech mają tą kasę i niech nie wylewają tam betonu, jak na wielu innych swoich wyspach.


Na wyspie nie ma pioropuszy palm jak w Indonezji i problem jest znalezienie ocienionego piasku tuż przy brzegu.


Przypływ zalewa skrawek "naszej podłogi".


Woda nie jest kryształowa, ale znacznie czyściejsza niż przy stałym lądzie. Masowa turystyka ( 30 milionów w 2016 roku ) i burzliwy rozwój infrastruktury owocuje degradacją środowiska naturalnego w solidnym tempie. Od 17 lat jestem świadkiem zaśmiecenia wód tajskich, a przecież już ćwierć wieku temu nie było tu różowo.


Upał jak na Saharze. Można się poczuć jak rozbitek Robinson, bez kozy i Piętaszka, ale za to z wodą pitną w butelkach.



No, ale nie ma co marudzić...jest to ciągle zakątek raju, który jest w zasięgu prawie każdego z IQ100.








@@@@@@@@@@@@@@@@@@@


No comments:

Post a Comment