Sunday, April 10, 2011

Owoce najlepsze na upały w Bangkoku.

Przetrwać kwiecień w Tajlandii. Byłem na rynku. Wróciłem obładowany jak wielbłąd. Owoce, owoce, owoce. Teraz mieszam szejki z lodem. Mam nadzieje, że nie przecholuje i mój żołądek strawi w nocy mikstury owocowe.

W upale powyżej 35 stopni, szejki to najlepsze picie i jedzenie : dwa w jednym łyku.

Śmierdzący durian zostawiam na jutro. Owoce morza w Bangkoku są bez smaku - guma na resorach. Ograniczam się tylko do ryb. Może rozjaśni mi się w mózgu od fosforu i dokończę sprawozdanie z podróży po Indiach ?

6 comments:

  1. Ech, takich rambutanów to bym sobie trochę wciągnęła ale muszę się zadowolić póki co jabłkiem :)

    ReplyDelete
  2. A czy w ogole probowales kiedys tego smierdziela duriana? Jakos sobie nie wyobrazam czy bym sie odwazyla:))

    ReplyDelete
  3. cholera, mam diete bez owoców, az mnie skręca

    ReplyDelete
  4. haha... durian jest bardzo smaczny - taki twardawy - nawet przypomina mi troche czekolade - bardzo kaloryczny.

    W Tajlandii ludzie preferuja jesc durian bardzo dojrzaly, i ten wlasnie smierdzi okrutnie.

    Raz w roku jem durian. Najbardziaj smakuje mi na Bali :) zwie sie tam Bangkok Durian - nie zartuje !

    ReplyDelete
  5. Az ciezko mi uwierzyc:))) Ale przeciez nie mam powodu, zeby Ci nie wierzyc;)

    ReplyDelete
  6. @Sturdust

    OK. postaram sie zrobic video clip przy nastepnej konsumpcji tego pysznego durianu :)

    ReplyDelete