Prowincja Nan ma prawie 300 kilometrowy odcinek graniczny z Laosem i jest w zasadzie wyludniona. Takie tajskie Bieszczady.
Można łowić ryby, spacerować i rozkoszować się ciszą.
Noce bywają tutaj przyjemne, gdzie temperatura spada poniżej 15 stopni i trzeba przykrywać sie kołderką :)
Odkąd lekarze w Bangkoku ogłosili, że pak łan zwalcza raka, cena tej rośliny wzrosła pięciokrotnie.
Noce bywają tutaj przyjemne, gdzie temperatura spada poniżej 15 stopni i trzeba przykrywać sie kołderką :)
Nie ma zasięgu telefonii komórkowej, nie ma internetu. Jest za to prąd i dobra woda.
W domu Tiama mieszka tylko babcia Chan Dee. Babcia przygotowuje zielsko pak łan, które dojrzewa w lesie w okresie styczeń - marzec. Zioła te mają wspaniałe właściwości przeciwko rakotwórczym komórkom.
Odkąd lekarze w Bangkoku ogłosili, że pak łan zwalcza raka, cena tej rośliny wzrosła pięciokrotnie.
Ludzie w wiosce znają pak łan od stuleci.
Zioła zjemy wieczorem z ryżem.
Aleeeee czad! A u mnie w Niemal-Bieszczadach chrzan pod domem rośnie ;)
ReplyDeleteA ja polecam książkę "Od lekarza do grabarza" - całą prawdę o lobby farmaceutycznym + zazdrościć wyprawy :)
ReplyDelete@doro
ReplyDeleteWlasnie !! Ale zjadlbym chrzan !! Genialna wskazowka !! Dzieki !!!!!!!!!!!!!!!
@Biurowa
oczywiscie, ze jest wielkie lobby farmaceutyczne.
Gdyby nie to, wszyscy na swiecie mogliby jarac rozne zielska !!!
A tak: wizyta u lekarza, recepta, tabletki i zgon :)
podróże kształcą i kształtują oraz cieszą ;)
ReplyDeleteaaale fajnie:)
ReplyDeleterzeczywiście fajnie. kiedyś wyprowadzę się, ale w polskie Bieszczady i też będę tak mieszkała....
TV wyrzucę, komórkę też. zostanie tylko net i laptop. ;)
@Agnieszka
ReplyDeleteKoniecznie musisz przeprowadzic sie w Bieszczady. Za kilka lat bedzie tam tysiace ludzi mieszkajacych w wypasionych posiadlosciach :)
Badz jedna z nich !!!
hahaha, czyli nie zemrę z głodu! może nawet mi drogę odremontują, bo stary już dwa samochody utopił i ani pogotowie, ani śmieciarka już nie dojadą... jak na pustyni śmierci, tylko wraki wystają ;P a to jeszcze 60 km do Bieszczad!
ReplyDeletepozdrowienia dla babci Chan Dee :)
ReplyDeletefaktycznie jak moje Bieszczady :)
ReplyDeletew końcu człowiek z lasu jestem ;)
Ej no, w książce (w dużym skrócie) chodzi o to, że nawet jeżeli jakieś zioła leczą raka, to farmaceuci zrobią WSZYSTKO, żeby ludzie się o tym nie dowiedzieli. A jeśli się już dowiedzą, to rząd wprowadzi licencję na pozwolenie na uprawę tych ziół (pod wpływem nacisków z różnych miejsc). Ale to nie tylko w Polsce.
ReplyDeleteLeo, Ty mnie nie bierz pod szpic. ;-)
ReplyDeletewęznę tu kogoś na widelec, lub na talerz :)
ReplyDeletePiękne zdjęcia.Zazdroszczę....wyprawy, ciepła,lata, ciepła, ciepła, wyprawy, ciepła....i widoków.
ReplyDelete