Wednesday, March 17, 2010

Stolica Laosu - nudna jak zawsze.

Nie byłem w stolicy Laosu dwa lata. Wygląda, że obcokrajowcy postanowili wybudować Laotańczykom całe miasto. Ostatnie lata to wielki postęp w budowie ulic i renowacji budynków.



Vientiane przypomina już miasteczko, a nie komunistyczną wioskę sprzed 10 lat. Dalej jest tam jednak nudno.



Bulwar nad Mekongiem rozjechały buldożery. Będzie promenada !!!


Tymczasem romantyczną kolację można zjeść pośród piasków i komarów.

Wody w Mekongu mało:

1/ pora sucha w pełni,

a

2/ Chińczycy ukończyli już 7 tamę na rzece. Dbający o środowisko naturalne towarzysze z Pekinu zamienią pewno z czasem Mekong w cuchnącą rzeczkę.


Mieszkańcy Vientiane są coraz bogatsi. Wielu ma już Toyoty, a niektórzy sympatyczne zwierzątka domowe.

Przeszkadzają tylko roje muszek wylęgających się w pobliżu rzeki i upał.


W hotelu z ulgą nastawiam klimatyzację na 26 stopni.

W dzień 38 stopni w cieniu ! Trzeba pić wodę non-stop.








1 comment:

  1. ładne tam kobietki są. :) tak z "dziewczyńskiego" punktu widzenia patrząc :P

    ReplyDelete