Sunday, June 1, 2014

Na herbatę do Mae Salong - droga 1234

Ze Zlotego Trójkąta jedziemy w gory do Doi Mae Salong.
Przy drodze numer 1 tankujemy skutery i zaczynamy sie wspinac umiarkowanymi serpentynami.
Najpierw droga 1130, a potem 1234.





Sezon turystyczny trwa w gorach miedzy grudniem, a lutym, kiedy jest zielono, mglisto i chlodno.


W porze suchej od marca trwaja stare, zle praktyki wypalania zielska. Przy okazji pozarow, wiele drzew zamienia sie w popiol.





Wzgorza sa ogolocone z bujnej zieleni. Rabunkowa gospodarka w Tajlandii zmienia powoli  krajobrazy w "pocztowki z ugorami".
Nie ma tu szlakow gorskich, nie ma zadnych schronisk.
Tajowie to leniwy ludek. Kto tu bedzie chodzil i wedrowal zboczami ?



Pola opium zamieniono w plantacje herbaty.
O lat 90-tych herbate zaczeto eksportowac zagranice, dzieki temu areal herbaciany pokryl kilka kolejnych zboczy w okolicy.

Tajowie - znani smakosze chili i wody z kranu, generalnie nie pija goracej herbaty.
( 1% Tajow raczy sie dzis  okazyjnie herbatkami i raczej z lodem i przez slomke,
5% Tajow zna w ogole smak kawy.
Lepiej poszlo z mlekiem, ktore pije wiekszosc dzieci ).


Przy zakladaniu plantacji zielonej herbaty wokol Mae Salong  swoje palce maczali tu Chinczycy z Tajwanu, a pozniej z Yunnan.


W sklepie przy plantacji jest szeroki wybor suszonych owocow z Yunnan ( nie sprawdzalem, czy swiaca w nocy ).



Tanie akcesoria do picia herbaty prosto z Chin.
Zestaw do herbaty - idealna pamiatka z Mae Salong , ktora moze w domu inteligenta tajskiego pelnic taka same role, jak ksiazki na polce w mieszkaniu inteligenta w Polsce.






No comments:

Post a Comment