Saturday, June 7, 2014

Z Doi Mae Salong do Chiang Mai na skuterach

Mae Salong nie przypadlo nam do gustu. Moze swiat wydawal sie tam zbyt szary w samym srodku tajskiego lata ?
 Po wakacjach na Borneo i Bali oczekiwalismy wiecej zieleni i rajskich widokow.
Ale Tajlandia nie jest tropikalna wyspa.




Zjechalismy z gor i w Fang wjechalismy na droge 107.
Jechalismy rownina wzdluz granicy z Birma.
Widoki byly sielskie. Wielkie stogi siana zapraszaly na odpoczynek.




Minelismy Chai Prakan i wjechalismy ponownie w gory.


Nadchodzil szybko zmrok. Pierwsze burza od wielu tygodni szla w naszym kierunku. Grzmoty potegowalo gorskie echo.
Szczesliwym trafem Gumis zakupil od podpitych Tajow dwie cienkie peleryny przeciw deszczowe.

Pogoda zmienila sie diametralnie. Temperatura spadla o jakies 15 stopni, ale peleryny-kondomy pozwolily utrzymac nam dobre tempo na skuterach.


Okolo 20 godz. zajechalismy do Chiang Dao.



Goraca zupa z luczin i makaronem byla idealna kolacja.
Gumis starym zwyczajem wsypal sobie do  miski pol kilo czerwonego chili.


Z Chiang Dao do Chiang Mai pozostalo tylko 70 km. Tego dnia ten dystans wydawal sie "zabim skokiem".



W Mae Rim , tuz przed Chiang Mai deszcz nie chcial dac za wygrana.
Jeszcze kilka minut na drodze i bylismy w fotelach z browarem w reku.

No comments:

Post a Comment