Saturday, April 7, 2012

Wyruszamy z Mae Hong Son.


Nocujemy przy stawie w centrum Mae Hong Son. Właścicielem guesthousu jest mrukliwy Angol zmieniający rzadko koszule. Pokoje z łazienką za 300 bahtów są w porządku. Niektóre mają nawet telewizor.


Po kawę udajemy się do 7eleven. Jest wczesna godzina.


Nasz przewodnik pan Nok ( Ptak w j. tajskim ) jest punktualny.

Po kilku grzecznościowych zwrotach, pakujemy się z majdanami do busa. Wyruszamy w pobliskie góry na poszukiwanie plemiennych wiosek.

No comments:

Post a Comment