od meksykańskiej stolicy. Popijałem piwo Corona na balkonie hotelu Posada Sol y Luna.
Styczniowy wieczór na wysokości ponad 2000 metrów nie zachęcał do spacerów po miasteczku.
Leniwy bileter zaspał. Wszedłem na teren mistycznego Teotihuacan dopiero o ósmej godzinie. Pusto ! Towarzystwa dotrzymywał tylko pies. Piramidy tylko dla mnie !!

W IV wieku w obrębie samego miasta mieszkało ponad 150 tysięcy ludzi.
Indianie pisali teksty i książki, liczyli używając systemu kresek i kropek. Posiadali precyzyjny kalendarz. Ich władza sięgała na tereny dzisiejszego Hondurasu i Salwadoru, skąd sciągali trybut.
Jeszcze po upadku tej cywilizacji, 1000 lat póżniej, lud zwany Aztekami czcił Bogów z Teotihuacan: Tlaloka – Boga deszczu i Quetzakoalta – pierzastego Węża.

O piramidach z Teotihuacan napisano setki książek. Piramida Slońca usytuowana po wschodniej stronie aleji Umarlych robi wrażenie na każdym przyjezdnym. To arcydzieło architektury zbudowane 1900 lat temu bez użycia metalowych narzędzi i koła ma masę 3 milionów ton i wysokość 70 metrów.
Jeszcze przed powstaniem miasta, czczono tutaj w podziemnych grotach Boga Slońce. Odkryty w 1971 roku stu metrowy korytarz doprowadzil naukowców do jaskini z oltarzem leżącej pod piramida.

Jej polożenie względem Piramidy Slońca przypomina ukad piramid faraonów w Giza.
Ale już w VI wieku liczebność ludzi zamieszkujących Teotihuacan zmniejszyła się drastycznie. Powodem były zmiany klimatyczne i susza w Dolinie Meksyku.
W czasach panowania Azteków, miasto było odwiedzane przez licznych pielgrzymów. Wierzono, ze w Teotihuacan norodził sie Bóg Słońce.

Coś pięknego. Coś pięknego.Ja podróżuję po mapie.Niestety.Ilość filmów o tym miejscu...ogromna-pewnie większość obejrzałam.Fascynująca to była cywilizacja.Niesamowite jest to,ze cywilizacje giną a wraz z nimi ih wiedza i potem odkrywamy znów to co już było odkryte.
ReplyDeleteLeo? podróżujesz z psem? to Twój, czy tubylec? :)
ReplyDeleteZaskakujesz mnie ... wciaz gdy tu zagladam , jestes w innej czesci swiata ... Napisz jesli mozesz cos o kuchni ... Z tamtych owocow o ktore kiedys pytalam , znalazlam juz nawet gotowe mrozonki ... Freitag
ReplyDeletedzięki za cudowną wycieczkę
ReplyDeletepozdrawiam miło
Przepiękne widoki - moje odwieczne marzenie to odwiedzić kiedyś stolice takich niesamowitych i tajemniczych cywilizacji jak Majowie, Toltekowie i Aztekowie. Dzięki twoim relacjom czuję, że jestem coraz bliżej spełnienia marzeń :) dzięki!!!
ReplyDeleteWszystko to wygląda nad wyraz niesamowicie
ReplyDeletePo pierwsze - psy były dwa. Po drugie - nie byłeś sam, w końcu ktoś ci zrobił to zdjęcie. Nawet wiem kto. Po trzecie - może należałoby zamieścić listę sponsorów? Czy może słowo "sponsor" nie jest najtrafniejsze?
ReplyDelete