Friday, August 12, 2016

Tymczasem w Tajlandii...gdzieś za Lamphun...

Pojechałem dziś rano za Lamphun. Włączyłem nawigacje w telefonie bo moim celem była farma: บ้านทุ่งยาว ต.ศรีบัวบาน อ.เมือง จ.ลำพูน.

Tak, tak...to jest ta nazwa. Dzisiaj zaczynał się workshop jak zbudować sobie dom za 10,000 baht i przeżyć za 50 baht na miesiąc. Prawdziwy surviving :-)


Zadziwiająco dokładna ta nawigacja. Wskazuje polne drogi i jest dokładna do 5 metrów !


Z drogi 11 na drogę 2005.

Uwielbiam te oznakowanie wiejskich dróg w Tajlandii. To jest ten niepowtarzalny folklor. Zawsze niebieskie, zawsze ledwo widoczne !

Jakby tak Jezusa mieć z numerem drogi w Polsce ???


Oczywiście numer 2005 już zniknął na pierwszym zakręcie.



Wioska Pa Puay to mój dalszy kierunek.


Ostatnie dwa kilometry, to już droga szrotowa.



A na farmie już budują domy...z gliny.


Przygotowują się do seminarium.


Blisko zabiera swoje manatki. Zostanie tam do niedzieli.

No comments:

Post a Comment