Dziś jest pełnia dwunastego miesiąca w tajskim kalendarzu księzycowym, czyli Loy Kratong. Moze to święto "oczyszczenia" nie jest tak efektowne w Bangkoku, jak w Chiang Mai, ale warte zobaczenia.
Z Kasią i Stempniaked spotkaliśmy się popoludniu na Khao San.
Wypiliśmy kilka piwek Singha i poszliśmy nad rzekę.

Z mostu Ramy VIII roztaczał się wspanialy widok na okolicę.
Na bulwarze spotkaliśmy kilka pań startujacych w zawodach na najpiękniejszą dziewczynę. Zwyczaj ten wywodzi się ze Sukothai i upamietnia księzniczkę Noppamas zyjącą w XIV wieku.

Nadbrzeze zdobiły barwne konstrukcję z błyszczącego materiału.

Jak na kazdym tajskim festiwalu, bylo sporo jedzenia ;-)

Muzyka tradycyjna była nudna, ale tancerki prezentowaly się bardzo atrakcyjnie.

Kasia i Stempniak zastanawiali się co zjeść...

Kupiliśmy latarnie, które puszcza się w czasie Loy Kratong do nieba.

Chcieliśmy odpalić swoje lampki, tak jak Tajowie.

Podczas festiwalu ludzie uzdolnieni plastycznie rzezbią figurki z róznych warzyw.

Niektóre osoby przyjechały ze swoimi specjałami z Chiang Mai.

Na rzece pływały podświetlone, kolorowe barki.
nudno to Wam nie jest:)
ReplyDeleteczy te lampki maja takie znaczenie jak nasze wianki puszczane na wodę:)
Cudnie! Ale tyle jedzenia nie może się przecież zmarnować! Rozumiem, że po takim wieczorze przez najblizszy tydzień jesz tylko jabłka ;)
ReplyDelete@Beata
ReplyDeleteNie jestem pewien znaczenia puszcza wiankow w Polsce, ale wydaje mi sie, ze jest to podobna idea.
Dorzuce jeszcze zdjecia z Loy Kratong z tymi tajskimi zwyczajami.
@Ania
jak wiesz jablka to moja standartowa karma ;-)
To tajskie jedzenie jest lekkostrawne, wiec mozna jesc znowu duzo nastepnego dnia.
Fajna imprezka. Jedzonko tajskie jest super.
ReplyDeleteohh, nudno to nie bylo, dzieki Wam!!! Nasz ostatni wieczór w Bangkoku odbył się z pompą i fajerwerkami;)
ReplyDelete