![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjLJySiF2PLhucHRG50rqelsIfdOwJHnZXlQmo1Tb22SYpU6zqEc8_0MMZ4dhtf0QQBjGtzctceFi5iLlHacXAbai7NFbIB0v7BAIjtZh4mOPyAMsTcoob4m8Z0ltIrU4xvyVMsR6UKek3a/s400/6+salak+bali+1.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhWlkF_EjH8MqUf0KKKQC4U5flSco9a44AKJExQrtjUrTO21DWNnMK3nMoHx0o3MyNKr98_YcS3_CQBphdUxmNi-PUCR0rPv-D-od08YEoQ5CpWoNn1oHZYLzewBa56i__4fLhxZF7wVa2m/s400/6+salak+bali+2.jpg)
Wracam do salaka. Salak ma wielkość dużej śliwki. Cieńką i twardą skóra jak u prawdziwego węża. Boski smak - kwaskowych, soczystych orzechów !!!Jutro Wam napiszę, czy nie rozbolał mnie brzuch !! Jem, jem, jem...
Zajrzałem do polskiej wiki i dowiedziałem się, że mój ulubiony owoc ma bardzo romantyczną polską nazwę : Oszpilna jadalna !
Toć to brzmi jak jakaś choroba zakaźna !!! Szkoda, że Polacy nie mieli koloni, ani nie byli podróżnikami. Ubawił mnie wpis o zastosowaniu :)
Cytat z polskiej wiki : "Owoce są spożywane przez miejscową ludność." Czyli co ? Jestem tubylcem !!!
A mi jakoś salak nie podszedł, próbowałam ze dwa razy i miałam wrażenie, że jem coś lekko już podpsutego. Chyba, że rzeczywiście na podpsute trafiłam ;)
ReplyDeleteMamy chyba w zwyczaju nazywac owoce jak choroby. Czy flaszowiec łuskowaty to zlosliwa odmiana raka? Alez skad - to moje ostatnimi czasy uluibione Custard Apple.
ReplyDelete@Ewa
ReplyDeletePrzy pierwszej probie tez mi nie smakowaly, ale zdecydowanie przekonalem sie do tych owocow ;)
@Maciej
brzmi ochydnie po polsku, jak jakas choroba skorna !
Wygląda na to że jesteś już tubylcem. A ceny jak wyglądaja ? Jest taniej niż u nas?
ReplyDelete@Kasia
ReplyDeleteJuz nie pamietam za bardzo cen w Polsce, hahaha...
Na pewno jest taniej, szczegolnie jedzenie w restauracjach i roznego rodzaju uslugi i serwis.