Wednesday, September 16, 2009

Przeprowadzam sie na Bali. Indonezja

Bali mialo pachnac komercja i kiczem. Bali zapachnialo sztuka, winem i tropikalnymi kwiatami. Miejscowosc Ubud w srodkowej czesci wyspy okazala sie strzalem w dziesiatke. Juz wiem, gdzie sie przeprowadze na starosc, a moze wczesniej:)


Noce w Ubud byly chlodnawe. Musialem przykrywac sie kocem do spania pomimo, ze Bali lezy tylko 8 stopni od rownika. Dwa dni w tygodniu deszczowe, poza tym slonce i krem z filtrem 50 w uzyciu.

Hinduizm w wykonaniu balijskim pozwala sie poczuczuc jak we wczesnym sredniowieczu. Gdyby nie prad elektryczny i samochody, to mozna w pelni poznac nastroj i klimat oraz siegnac korzenii azjatyckiej kultury.

Modlitwy i skladanie ofiar to codziennosc 3 milionow mieszkancow tej rajskiej wyspy. Goscie w Licheniu mogliby sie poczuc bezboznikami przy Balijczykach, ale oni nie podrozuja do Indonezji.


6 comments:

  1. Bali? A mówiłeś,że Tanzania też jest przyjazna.No ale Ty wolisz Bali.

    ReplyDelete
  2. @Kasia

    Tanzania jest przyjazna, Bali jest na starosc ;) a moze wczesniej.

    Jutro zajrze do meila i spisze Twoj adres ( amulet jest gotowy do drogi )

    ReplyDelete
  3. Tylko pozazdrościć...pozdrawiam :)

    ReplyDelete
  4. Niestety nigdzie nie znalazłam Twojego maila. Podaj, albo ja podam swój, odezwij się i zwrotnym napiszę namiary swoje. boronk@op.pl
    Nie to zebym wymuszała coś od Ciebie. Nie chcę tak.Nie chcę Ci sie źle kojarzyć.
    A swoja drogą co robiłes na Bali?

    ReplyDelete
  5. Hmm, Bali dobre na starosc. Ciekawa informacja, trzeba przetrawic. Licho wie co czlowiekowi przyjdzie do glowy;)

    ReplyDelete