I tak jak w Afryce, po kilku minutach miałem już pierwszego kumpla.
Rezolutny dwunastolatek namawiał mnie na odwiedziny pobliskiej jadlodalni.
Wednesday, November 24, 2010
Fresh Business Group zabiera mnie w podróż. Birma
Przejechałem taksówką na dworzec autobusowy w Rangunie. Zakurzony plac z prowizorycznymi budami oraz walające się śmieci i wszędobylski kurz tworzył kolorowy obraz z cyklu deja vu. Byłem już na setkach takich dworców w Afryce.
ป้ายกำกับ:
Myanmar
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
tak, noc w autobusie... spedzilam taka wedrujac ze Slaska do Monchium :) 10 godz wymyslania, jak sie ulozyc, zeby zminimalizowac dretwienie roznych czesci ciala ;)
ReplyDeletedlatego najlepszym wyjściem, jest znieczulenie się jakimś środkiem zamulającym :)
ReplyDelete10 godzin w autobusie to makabraaaaaaaaaaa