Nawet najbliższe wzgórza mają niebieskawą poświatę w porze gorącej. Można zawiesić oko na zielonej szacie roślinnej, ale odcienie są bardzo ubogie w porównaniu z porą deszczową.
RANEK
Jesteśmy jedynymi gośćmi w resorcie. "Sala jadalna" należy tylko do nas.
Śniadanie - typowy zestaw dla Białasów bawiących w Azji Płd-Wsch. Powstrzymam się od oceny smakowej...
Kanion Pai wypalony przez słońce : hula tylko kurz i włóczą się niedobitki Chińskich turystów, którzy nie chcą się za bardzo spocić, ale pragną porobić zdjęcia - klasyczny dylemat Azjatyckich turystów.
PO POŁUDNIE
Jedziemy do lasu...poszukiwanie wodospadu jest tylko pretekstem. Jest chłodniej i nie ma żadnych dwunożnych istot z telefonami.
Drogę znaczą pomarańczowe paski materiału z pobliskiej świątynii.
Sforsowanie pierwszego strumienia zamienia się w małą sesję fotograficzną.
Badanie kolejnej grobli.
Zakładać buty, czy jeszcze nie ? To jest dylemat ! Czy będzie po drodze jeszcze kolejny strumień ?
I to jest ta dżungla w Północnej Tajlandii.
Już słyszałem wiele opowieści zawadiackich turystów przedzierających się tu przez nieprzebyte lasy tropikalne.
Jeszcze tylko zanocować w chacie plemion górskich ze świniami pod podłogą i przygoda życia gotowa ;-)
RANEK
Jesteśmy jedynymi gośćmi w resorcie. "Sala jadalna" należy tylko do nas.
Śniadanie - typowy zestaw dla Białasów bawiących w Azji Płd-Wsch. Powstrzymam się od oceny smakowej...
Kanion Pai wypalony przez słońce : hula tylko kurz i włóczą się niedobitki Chińskich turystów, którzy nie chcą się za bardzo spocić, ale pragną porobić zdjęcia - klasyczny dylemat Azjatyckich turystów.
PO POŁUDNIE
Jedziemy do lasu...poszukiwanie wodospadu jest tylko pretekstem. Jest chłodniej i nie ma żadnych dwunożnych istot z telefonami.
Drogę znaczą pomarańczowe paski materiału z pobliskiej świątynii.
Sforsowanie pierwszego strumienia zamienia się w małą sesję fotograficzną.
Badanie kolejnej grobli.
Zakładać buty, czy jeszcze nie ? To jest dylemat ! Czy będzie po drodze jeszcze kolejny strumień ?
I to jest ta dżungla w Północnej Tajlandii.
Już słyszałem wiele opowieści zawadiackich turystów przedzierających się tu przez nieprzebyte lasy tropikalne.
Jeszcze tylko zanocować w chacie plemion górskich ze świniami pod podłogą i przygoda życia gotowa ;-)
No comments:
Post a Comment