Tuesday, November 28, 2017

Listopadowy dzien na wyspie Bali. Czekajac na erupcje wulkanu

Listopadowa rutyna na Bali. Rano nie pada jeszcze deszcz. Mozna pokrecic sie po ogrodzie.



Dzis juz drugi dzien jest zamkniete miedzynarodowe  lotnisko na Bali. Ponoc tysiace turystow koczuja juz w Denpasar. Kolejne tysiace nie moga sie dostac na rajska wyspe.
W ogole nie mam pojecia dlaczego ludzie pchaja sie na Bali o tej porze roku. Od listopada do lutego jest tu pochmurnie i bardzo deszczowo.

Kadek stwierdzil, ze taka sytuacja z wulkanem moze sie powtorzyc z 1963 roku, kiedy popioly wulkaniczne wydostajace sie z krateru poprzedzaly erupcje przez dlugie tygodnie.

Bali odciete od swiata przez kilka miesiecy ??  To moze byc finansowa katastrofa dla Balijczykow i zagranicznych wlascicieli hoteli. Przynajmniej ceny nieruchomosci stanieja....

Juz w tej chwili wiele hoteli w Ubud zeszlo z cenami na przyszly miesiac o 70% !


Czekajac na erupcje wulkanu zaopatrzylem sie w maski gazowe.



Maski moga sie przydac...


Dwa - trzy razy w tygodniu jade na obiad do Ubud. Dzisiaj trase pokonalem w deszczu.


Ten deszcz byl jakis kwasny. Krople szczypaly twarz. Wulkan kryl sie za warstwa chmur.


No comments:

Post a Comment